Moskwa i Paryż potępiają izraelskie akcje w Libanie
Moskwa i Paryż potępiły
izraelskie akcje wojskowe w Libanie jako "niewspółmierny akt wojny".
13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 11:28
Piętnując izraelskie ataki na "infrastrukturę cywilną" zarówno w Libanie, jak i w Strefie Gazy, rząd rosyjski zaapelował w oświadczeniu rzecznika resortu o podjęcie działań, pozwalających uniknąć "otwartego konfliktu".
Zdaniem Michaiła Kamynina, nic nie może usprawiedliwiać izraelskich działań, których celem jest zniszczenie infrastruktury w Libanie i na terytoriach palestyńskich. Rosja potępia tego rodzaju niewspółmierne użycie siły - dodał, podkreślając m.in. że atak na międzynarodowe lotnisko w Bejrucie stanowi niebezpieczny krok, grożący eskalacją akcji militarnych. Kamynin jednocześnie zaznaczył, że absolutnie nie do przyjęcia pozostają wszelkie formy terroryzmu, jak porwanie żołnierzy (izraelskich). Wszystkie strony winny natychmiast podjąć kroki, gwarantujące wstrzymanie procesu wchodzenia regionu na drogę, prowadzącą do otwartego konfliktu - powiedział rosyjski rzecznik.
Podobnie minister spraw zagranicZnych Francji Philippe Douste-Blazy oświadczył, iż izraelskie ataki na Liban, łącznie z bombardowaniem bejruckiego lotniska, stanowiły "niewspółmierny akt wojny", którego celem stał się niezawisły kraj, z którym Francję łączy przyjaźń. Minister jednocześnie potępił akcje Hezbollahu - ostrzał rakietowy izraelskich miast. Jedynym rozwiązaniem - powiedział - jest powrót do zdrowego rozsądku po obu stronach.
Apelujemy o wygaszenie napięć - oświadczył, dodając że obecnie zdecydowanie istnieje ryzyko wybuchu wojny w regionie.
Francja - zaznaczył minister - popiera inicjatywę Libanu w sprawie jak najszybszego odesłania problemu do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zaapelował o natychmiastowe uwolnienie porwanych przez islamskich fundamentalistów z Libanu izraelskich żołnierzy. Zdecydowanie potępił jednak akcję odwetową Izraela. Bez zastrzeżeń potępiam atak (Izraela) w południowym Libanie i żądam, aby izraelscy żołnierze zostali natychmiast zwolnieni - powiedział przebywający w Rzymie Annan.
Z kolei Stany Zjednoczone przede wszystkim napiętnowały porwanie przez bojówki libańskiego Hezbollahu izraelskich żołnierzy. Sekretarz Stanu Condoleezza Rice podkreśliła, że takie działania destabilizują sytuację w regionie. Rzecznik Białego Domu zarzucił Syrii i Iranowi współudział w uprowadzeniu Izraelczyków.
Syria i Iran oskarżając Izrael o eskalację napięć, odrzuciły takie oskarżenia Waszyngtonu.