Mordowane za "splamienie honoru rodziny"
Co roku na świecie tysiące kobiet są mordowane za "splamienie honoru" rodziny. Tak giną już nie tylko dziewczyny z zacofanych wiosek w krajach muzułmańskich, ale coraz częściej mieszkanki europejskich i amerykańskich metropolii.
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 09:53
Dostała to, na co zasłużyła. Ta dziwka ośmieliła się żyć jak Niemka - tak turecki nastolatek w jednym z niemieckich gimnazjów skomentował zabójstwo Hatin Surucu, które w 2005 r. wstrząsnęło Niemcami.
23-letnia Hatin wyszła z domu po telefonie krewnego, który poprosił, żeby wyszła na przystanek. Tam została zastrzelona, za to, że rozwiodła się z wybranym przez rodzinę mężem, za którego wydano ją siłą w wieku 16 lat. Kiedy na dodatek rozpoczęła studia i związała się z Niemcem, rodzina wydała wyrok i wyznaczyła kata: 18-letni brat kilka razy strzelił jej w głowę. Został skazany na dziewięć lat.
Tylko w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2005 r. w Berlinie "honorowo" zamordowano sześć kobiet. Dwie zadźgano na oczach ich dzieci (ku przestrodze), dwie zastrzelono, jedną uduszono, jedną utopiono.
Berlin nie jest wyjątkiem. W 2004 r. dziewczynę z Darmstadt bracia zatłukli kijem hokejowym, bo przespała się z chłopakiem, rok wcześniej w Tybindze ojciec zabił 16-letnia córkę, bo poszła na randkę.
W sumie według obrońców praw kobiet z organizacji Terre des Femmes od 1996 r. w Niemczech w zabójstwach honorowych zginęło co najmniej 40 kobiet.