Morderstwo w Żychlinie. Nie żyje 67-latka, jej wnuczka z ranami kłutymi w szpitalu
Rodzinna tragedia w Żychlinie (woj. łódzkie). Na jednej z prywatnych posesji policja znalazła ciało 67-latki. Jej 10-letnia wnuczka trafiła do szpitala z licznymi ranami kłutymi na ciele. Na miejscu pracuje policja i prokuratura, która bada okoliczności zdarzenia. Policja zatrzymała już dwóch nastolatków, którzy mogą mieć związek z zabójstwem. Jeden z nich to wnuczek ofiary.
Policję o sprawie poinformował anonimowo jeden z okolicznych mieszkańców. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do morderstwa doszło dziś nad ranem.
Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce znaleźli zakrwawione ciało 67-latki, która najprawdopodobniej została zasztyletowana - na całym jej ciele były liczne rany kłute.
Natomiast 10-letnia wnuczka kobiety, którą policja znalazła w mieszkaniu, także miała rany kłute. Dziewczynka w ciężkim, ale stabilnym stanie została przetransportowana śmigłowcem do jednego z łódzkich szpitali.
Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowa-śledcza, która ma za zadanie wyjaśnić okoliczności tragedii. Postępowanie w sprawie prowadzi prokuratura rejonowa w Kutnie.