Morderstwo Jana Kuciaka. Za śmierć dziennikarza zapłacono 70 tys. euro
Biuro prokuratora podało na konferencji prasowej cenę, którą zleceniodawca zapłacił za zabicie dziennikarza śledczego. Morderstwo było warte 50 tys. euro w gotówce i 20 tys. w formie umorzenia długu. Narzeczona Jana Kuciaka zginęła przypadkiem.
Prokuratura poinformowała, że kobieta zidentyfikowana jako Alena Zs., zleciła zabójstwo Jana Kuciaka. Policjanci badają skąd miała na to pieniądze. Zlecenie dotyczyło tylko śmierci dziennikarza śledczego. Jego narzeczona zginęła przypadkiem, znajdując się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie - podała słowacka agencja prasowa.
Morderstwo dziennikarza zostało wycenione na 70 tys. euro. 50 tys. miało być wypłacone w gotówce, a pozostałe 20 tys. zostało umorzone w ramach wcześniejszego długu. W niedzielę w związku ze sprawą zatrzymano cztery osoby, które trafiły do aresztu. Zabójcą miał być ekspolicjant Tomas Sz. Jego pomocnikiem i kierowcą miał być dawny wojskowy i jednocześnie jego kuzyn Miroslav M. Z kolei Zoltan A. był mediatorem.
Policja próbuje ustalić co skłoniło Alenę Zs. do złożenia zamówienia. Prokurator poinformował, że sprawdzają skąd przyszedł rozkaz, który ma nie pochodzić ze Słowacji, tylko z zagranicy. Zarekwirowano telefony komórkowe, samochody i broń wykorzystywaną przez sprawców zabójstwa. Znaleziony pocisk pasuje do tego, którym został zabity dziennikarz.
Jan Kuciak i jego partnerka Martina Kusznirova zostali zamordowani dwoma pojedynczymi strzałami w lutym tego roku. Szef słowackiej policji Tibor Gaspar już wtedy informował, że zabójstwo wyglądało na egzekucję. Przed śmiercią dziennikarz śledczy zbierał m.in. materiały do artykułów na temat związków ludzi z otoczenia ówczesnego premiera Roberta Fico z włoską mafią.
Zobacz także: Mariusz Szczygieł dla WP: 10 reportaży na 100-lecie niepodległości
Źródło: TASR
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl