Mordercze upały w USA - coraz więcej ofiar
W Stanach Zjednoczonych utrzymują się wyjątkowe upały. W środkowych i wschodnich częściach kraju temperatura osiągnęła aż 43 stopnie. Sytuację utrudnia dodatkowo wysoka wilgotność powietrza, co sprawia, że temperatura odczuwalna dochodzi w niektórych miejscach do 50 stopni Celsjusza. Z powodu upałów zmarły już 22 osoby.
22.07.2011 | aktual.: 22.07.2011 13:45
W mieście Hutchinson w stanie Kansas znaleziono troje martwych staruszków, którzy nie wytrzymali gorąca w swoich domach. Narodowa Służba Pogodowa poinformowała, że już połowa mieszkańców USA znajduje się w strefie gorącego powietrza. W niektórych miastach otworzono centra chłodzenia dla osób starszych i tych, których nie stać na klimatyzację.
W Minnesocie, dotychczas znanej z mroźnej zim, z powodu upałów padają zwierzęta gospodarskie. W Południowej Dakocie padło aż 1500 sztuk bydła.
Powodem tak wysokich temperatur jest wyjątkowo wysokie ciśnienie, które utrzymuje się nad połową obszaru Stanów Zjednoczonych. Dopiero popołudniu w północno-wschodnich stanach mają się pojawić burze i deszcz.
Amerykańskie media przy okazji obecnej fali upałów przypominają, że największa miała miejsce w 1936 roku, kiedy z powodu wysokich temperatur zmarło aż 5 tysięcy osób.