Olejnik triumfuje. Muszą to pokazać przed "Wiadomościami" TVP
"Warto walczyć o prawdę! Wygrałam z TVP w drugiej instancji! Takie są fakty. Nie pozwolę na kłamstwa i manipulacje!" - oświadczyła w środę dziennikarka TVN24 Monika Olejnik. Jak dodała, Telewizja Polska została zobowiązana do opublikowania przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości".
Sprawa dotyczy wydarzeń z 2018 roku. To wówczas w programie "Alarm" w telewizyjnej Jedynce poruszono temat warszawskiej reprywatyzacji. W materiale sugerowano, że mieszkanie zakupione przez Monikę Olejnik miało być powiązane z tym procederem.
"Telewizja publiczna sugerowała w swoich manipulacjach, że kamienica, w której mieszkam, była powiązana ze złodziejską prywatyzacją. Dzisiaj [w środę - przyp. red.] zapadł wyrok, w którym Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok pierwszej instancji i potwierdził, że wszystkie te sugestie wobec mnie były nieprawdziwe i nieuprawnione" - przekazała Monika Olejnik w mediach społecznościowych.
Sąd miał wskazać, że "nabycie mieszkania było w pełni uczciwe, bez wad prawnych i nie miało żadnego związku z tym, co przypisywała mi telewizja publiczna" .
Jak dodała dziennikarka TVN24, "sąd podkreślił też, że dziennikarze naruszyli standardy pracy dziennikarskiej. Telewizja ma mnie przeprosić przy głównych 'Wiadomościach' dwukrotnie i cztery razy w TVP Info. Sąd zasądził też kwoty na Caritas i Fundację TVN".
Poprzedni wyrok w sprawie zapadł w czerwcu 2022 roku. Prowadząca "Kropkę nad i" opublikowała wówczas tożsame oświadczenie w mediach społecznościowych. Z decyzją sądu nie zgodziła się jednak TVP, składając apelację. W środę sąd odwoławczy utrzymał decyzję w mocy. Wyrok jest prawomocny.