MON: Polska może zaopatrywać strony walczące z Państwem Islamskim
Polska nie bierze pod uwagę udziału w walkach przeciw Państwu Islamskiemu, jest natomiast gotowa wesprzeć zwalczające je strony zaopatrzeniem - powiedział wiceminister obrony Robert Kupiecki.
11.09.2014 | aktual.: 11.09.2014 17:59
Kupiecki powiedział, że "Polska jest gotowa przekazać pokaźne ilości amunicji" ale "nie ma mowy o operacji wojskowej, czynnym udziale w tego rodzaju operacji".
Podkreślił, że "nie jest naszą preferencją zaangażowanie na Bliskim Wschodzie", ale "nie możemy się domagać solidarności na flance wschodniej" bez rozpoznania zagrożeń dla sojuszników w innych regionach. - Działamy w sytuacji naczyń połączonych - dodał.
Wiceszef MON, który relacjonował sejmowej komisji obrony ubiegłotygodniowy szczyt NATO w Newport, przypomniał, że zagrożenie ze strony tzw. Państwa Islamskiego było tematem jednego z nieformalnych spotkań w trakcie szczytu, jednak "nie pojawiły się żadne wnioski czy postulaty, jeśli chodzi o konkretne zaangażowanie sił i środków".
W środę wieczorem czasu waszyngtońskiego prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że Stany Zjednoczone z sojusznikami "osłabią i ostatecznie zniszczą" to radykalne ugrupowanie, które opanowało znaczne obszary Iraku i Syrii. Obama podkreślił, że operacja nie obejmie udziału amerykańskich wojsk w walkach lądowych na obcym terytorium.
Kupiecki przypomniał, że przed szczytem Obama oświadczył, że USA nie mają jeszcze strategii dotyczącej Państwa Islamskiego. - Wczoraj prezydent Obama publicznie przedstawił pewne kierunki swoich założeń. Spodziewamy się, że pewne wnioski pod naszym adresem mogą paść, ale na razie żadnej decyzji po stronie polskiej nie ma - podkreślił.
Szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł poinformował, że powołanie sił natychmiastowego reagowania NATO, tzw. szpicy, będzie przedmiotem spotkania Komitetu Wojskowego NATO w drugiej połowie września. Wojskowi mają przygotować dla ministrów obrony rekomendacje dotyczące miejsca stacjonowania tych sił i tego, kto będzie nimi dowodził; decyzje polityczne są spodziewane na początku przyszłego roku.
Odpowiadając na pytania o wsparcie dla Ukrainy Kupiecki wyjaśnił, że nie ma sojuszniczej decyzji dotyczącej skoordynowanego wsparcia dla Ukrainy, zarazem nie ma ograniczeń, by państwa NATO lub UE takiej pomocy udzielały. - Chcielibyśmy, by taka pomoc była systemowo koordynowana przez NATO, Unię Europejską czy szerzej społeczność międzynarodową - powiedział.
Na szczycie Sojuszu w walijskim Newport przywódcy państw członkowskich zadeklarowali podniesienie gotowości wojsk NATO, w tym wydzielenie "szpicy" - kilkutysięcznych sił gotowych do działania w ciągu kilkudziesięciu godzin w dowolnym miejscu na świecie. Zapowiedziano także utrzymywanie ciągłej obecności i aktywności w powietrzu, na ziemi i na morzu we wschodniej części sojuszu. Aby to ułatwić, sojusz ma rozbudować infrastrukturę, w tym bazy sprzętu na wschodnich rubieżach NATO. Szczyt zapowiedział zwiększenie wydatków na cele obronne. Postanowiono też o utworzeniu specjalnego funduszu na wsparcie dla Ukrainy; kraje członkowskie mają przeznaczyć na ten cel przeznaczą 15 mln euro.