Mojzesowicz w radzie przy wojewodzie z PO. Kiedyś był ministrem w rządzie PiS
Wojciech Mojzesowicz, minister w rządzie PiS, wszedł w skład rady doradzającej wojewodzie kujawsko-pomorskiemu z PO. I choć w sieci z tego powodu na chwilę zawrzało, to bohater dawnej afery taśmowej zapewnia, że do wielkiej polityki nie wraca. Tłumaczy, że wojewoda miał ważny powód, by powołać go do rady.
"Powołałem Pana Wojciecha Mojzesowicza w skład Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Wojewodzie Kujawsko-Pomorskim" - poinformował kilka dni temu w mediach społecznościowych wojewoda Michał Sztybel, który jest też szefem bydgoskiej PO.
I dodał: "Wojciech Mojzesowicz to zasłużony działacz społeczny i uczestnik wydarzeń Bydgoskiego Marca, rolnik i były minister rolnictwa, który od lat aktywnie angażuje się w sprawy publiczne oraz wsparcie osób represjonowanych. Jego doświadczenie i wiedza będą nieocenionym wkładem w działalność Rady".
Część internautów była zdziwiona, a część skonsternowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Główne cele i założenia przynależności do UE. "Zapewnić pokój Europie"
"A to numer Wojtek Mojzesowicz, rolnik z m. Gogolinek gm. Koronowo, były poseł i minister rolnictwa w PiS-ie! Przy mądrym i energicznym wojewodzie z PO! Nie było innych kandydatów!?" - to jeden z komentarzy w sieci.
W innym czytamy: "Były poseł PIS, w 2019 roku kandydat Konfederacji do PE oraz Sejmu RP. Fajne kadry...".
W internecie wypominano też Mojzesowiczowi aferę taśmową i częstą zmianę barw politycznych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wojewoda odpisał internautom, że to funkcja społeczna i były polityk znalazł się w radzie, ponieważ był represjonowany. Nie wszystkich to jednak przekonało.
Mojzesowicz: mój czas już minął
Jak wyjaśniła nam rzeczniczka wojewody Natalia Szczerbińska, Mojzesowicz wszedł w skład sześcioosobowej rady przy wojewodzie kujawsko-pomorskim. Organ ma charakter doradczy, a szefuje jej były wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński.
Zadaniem rady jest m.in. integrowanie środowisk opozycji antykomunistycznej, pomoc byłym opozycjonistom oraz opiniowanie wniosków o potwierdzenie statusu działacza opozycji. Współczesnej, partyjnej polityki w tej działalności praktycznie więc nie ma.
To samo potwierdza nam sam zainteresowany.
- Dostałem się do tej rady za sprawą uchwały rady wojewódzkiej "Solidarności" - mówi. - Tam nie ma żadnych podtekstów politycznych. Przepraszam, ale kto ma tam reprezentować rolników? Ja mam status pokrzywdzonego. Mam czystą kartę, jeżeli chodzi o sprawy związane ze służbami. IPN prześwietlił mnie, jak trzeba. Znam środowisko wiejskie, więc przydam się, jeżeli będą weryfikowane osoby z tego środowiska.
- A jeżeli ktoś teraz sugeruje w internecie, że ja chcę teraz wrócić do polityki, to to są śmieszne pomysły. Ja już mam 70 lat - dodaje Mojzesowicz. - Wiem, że mi się wypomina, że byłem w kilku formacjach politycznych, ale np. Radosław Sikorski był w czterech i to teraz nikogo nie drażni. Większość polityków była w co najmniej trzech. Tak samo ktoś tam napisał, że "byłem w kieszeni u Kaczora", a ja nigdy nie byłem. Ja znałem się na wsi i robiłem sensowne rzeczy na rzecz polskiej wsi. Proponowano mi start w ostatnich wyborach parlamentarnych, ale już nie chciałem. Mój czas już minął. Mogę teraz co najwyżej coś doradzić. Natomiast jeżeli mam się jeszcze przydać w ustalaniu prawdy historycznej, to dlaczego nie? Póki jeszcze chodzę...
Mojzesowicz i jego bogata przeszłość polityczna
Wojciech Mojzesowicz trzy miesiące temu skończył 70 lat. Mieszka 20 km od Bydgoszczy i wciąż zajmuje się rolnictwem.
Ma bardzo bogatą przeszłość polityczną. W latach 80. działał w rolniczej "Solidarności", w latach 90. w PSL-u, na przełomie tysiącleci przez dwa lata łączył swoją polityczną drogę z Samoobroną, a po nieudanej przygodzie z własnym kołem poselskim wstąpił do PiS. To właśnie z działalności w tej partii Mojzesowicz jest najbardziej znany.
Po pierwsze dlatego, że przez kilka miesięcy 2007 roku był ministrem rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Po drugie stał się bohaterem afery taśmowej, bo nagrano go z ukrycia, gdy opowiadał Renacie Beger z Samoobrony o szansach, jakie dałoby jej dołączenie do rządu Kaczyńskiego.
Później losy Wojciech Mojzesowicza rozchodziły się i schodziły z PiS-em, do czasu, aż związał się w 2010 r. z ugrupowaniem Polska Jest Najważniejsza, potem z Polską Razem Jarosława Gowina, później Polskim Blokiem Ludowym. Następnie bez skutku startował w wyborach z listy Konfederacji, a na koniec współtworzył stowarzyszenie "Tak, Polska!".
Łącznie Wojciech Mojzesowicz był posłem przez 5 kadencji i raz radnym sejmiku kujawsko-pomorskiego.
Trzy lata temu został nowym przewodniczącym kujawsko-pomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Mikołaj Podoski, dziennikarz Wirtualnej Polski