Mojzesowicz w radzie przy wojewodzie z PO. Kiedyś był ministrem w rządzie PiS
Wojciech Mojzesowicz, minister w rządzie PiS, wszedł w skład rady doradzającej wojewodzie kujawsko-pomorskiemu z PO. I choć w sieci z tego powodu na chwilę zawrzało, to bohater dawnej afery taśmowej zapewnia, że do wielkiej polityki nie wraca. Tłumaczy, że wojewoda miał ważny powód, by powołać go do rady.
24.09.2024 | aktual.: 25.09.2024 15:32
"Powołałem Pana Wojciecha Mojzesowicza w skład Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Wojewodzie Kujawsko-Pomorskim" - poinformował kilka dni temu w mediach społecznościowych wojewoda Michał Sztybel, który jest też szefem bydgoskiej PO.
I dodał: "Wojciech Mojzesowicz to zasłużony działacz społeczny i uczestnik wydarzeń Bydgoskiego Marca, rolnik i były minister rolnictwa, który od lat aktywnie angażuje się w sprawy publiczne oraz wsparcie osób represjonowanych. Jego doświadczenie i wiedza będą nieocenionym wkładem w działalność Rady".
Część internautów była zdziwiona, a część skonsternowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"A to numer Wojtek Mojzesowicz, rolnik z m. Gogolinek gm. Koronowo, były poseł i minister rolnictwa w PiS-ie! Przy mądrym i energicznym wojewodzie z PO! Nie było innych kandydatów!?" - to jeden z komentarzy w sieci.
W innym czytamy: "Były poseł PIS, w 2019 roku kandydat Konfederacji do PE oraz Sejmu RP. Fajne kadry...".
W internecie wypominano też Mojzesowiczowi aferę taśmową i częstą zmianę barw politycznych.
Wojewoda odpisał internautom, że to funkcja społeczna i były polityk znalazł się w radzie, ponieważ był represjonowany. Nie wszystkich to jednak przekonało.
Zobacz także
Mojzesowicz: mój czas już minął
Jak wyjaśniła nam rzeczniczka wojewody Natalia Szczerbińska, Mojzesowicz wszedł w skład sześcioosobowej rady przy wojewodzie kujawsko-pomorskim. Organ ma charakter doradczy, a szefuje jej były wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński.
Zadaniem rady jest m.in. integrowanie środowisk opozycji antykomunistycznej, pomoc byłym opozycjonistom oraz opiniowanie wniosków o potwierdzenie statusu działacza opozycji. Współczesnej, partyjnej polityki w tej działalności praktycznie więc nie ma.
To samo potwierdza nam sam zainteresowany.
- Dostałem się do tej rady za sprawą uchwały rady wojewódzkiej "Solidarności" - mówi. - Tam nie ma żadnych podtekstów politycznych. Przepraszam, ale kto ma tam reprezentować rolników? Ja mam status pokrzywdzonego. Mam czystą kartę, jeżeli chodzi o sprawy związane ze służbami. IPN prześwietlił mnie, jak trzeba. Znam środowisko wiejskie, więc przydam się, jeżeli będą weryfikowane osoby z tego środowiska.
- A jeżeli ktoś teraz sugeruje w internecie, że ja chcę teraz wrócić do polityki, to to są śmieszne pomysły. Ja już mam 70 lat - dodaje Mojzesowicz. - Wiem, że mi się wypomina, że byłem w kilku formacjach politycznych, ale np. Radosław Sikorski był w czterech i to teraz nikogo nie drażni. Większość polityków była w co najmniej trzech. Tak samo ktoś tam napisał, że "byłem w kieszeni u Kaczora", a ja nigdy nie byłem. Ja znałem się na wsi i robiłem sensowne rzeczy na rzecz polskiej wsi. Proponowano mi start w ostatnich wyborach parlamentarnych, ale już nie chciałem. Mój czas już minął. Mogę teraz co najwyżej coś doradzić. Natomiast jeżeli mam się jeszcze przydać w ustalaniu prawdy historycznej, to dlaczego nie? Póki jeszcze chodzę...
Mojzesowicz i jego bogata przeszłość polityczna
Wojciech Mojzesowicz trzy miesiące temu skończył 70 lat. Mieszka 20 km od Bydgoszczy i wciąż zajmuje się rolnictwem.
Ma bardzo bogatą przeszłość polityczną. W latach 80. działał w rolniczej "Solidarności", w latach 90. w PSL-u, na przełomie tysiącleci przez dwa lata łączył swoją polityczną drogę z Samoobroną, a po nieudanej przygodzie z własnym kołem poselskim wstąpił do PiS. To właśnie z działalności w tej partii Mojzesowicz jest najbardziej znany.
Po pierwsze dlatego, że przez kilka miesięcy 2007 roku był ministrem rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Po drugie stał się bohaterem afery taśmowej, bo nagrano go z ukrycia, gdy opowiadał Renacie Beger z Samoobrony o szansach, jakie dałoby jej dołączenie do rządu Kaczyńskiego.
Później losy Wojciech Mojzesowicza rozchodziły się i schodziły z PiS-em, do czasu, aż związał się w 2010 r. z ugrupowaniem Polska Jest Najważniejsza, potem z Polską Razem Jarosława Gowina, później Polskim Blokiem Ludowym. Następnie bez skutku startował w wyborach z listy Konfederacji, a na koniec współtworzył stowarzyszenie "Tak, Polska!".
Łącznie Wojciech Mojzesowicz był posłem przez 5 kadencji i raz radnym sejmiku kujawsko-pomorskiego.
Trzy lata temu został nowym przewodniczącym kujawsko-pomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Mikołaj Podoski, dziennikarz Wirtualnej Polski