Modrzejewski: konflikt grupy rządowej i prezydenckiej spowodował moje odwołanie
Przyczyną pośpiesznego odwołania mnie ze
stanowiska w lutym 2002 r. był konflikt między dwiema grupami
interesu: rządową i prezydencką - powiedział we wtorek przed
sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen b. prezes PKN Andrzej
Modrzejewski.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 11:31
Modrzejewski, odpowiadając na pytania wiceprzewodniczącego komisji Zbigniewa Wassermanna(PiS), powiedział, że trzy miesiące później, na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, można go było odwołać "spokojnie".
Kulisy odwołania Modrzejewskiego, po wcześniejszym zatrzymaniu go przez UOP 7 lutego 2002 r., są jednym z wątków jakimi zajmuje się komisja śledcza ds. PKN Orlen.
Modrzejewski, który już drugi raz stanął przed komisją śledczą, powiedział, że w jego odwołaniu znaczącą rolę odegrali ówczesny szef Rady Nadzorczej PKN Orlen prof. Andrzej Herman i biznesmen Jan Kulczyk, który "wielokrotnie namawiał go do ustąpienia na rzecz Zbigniewa Wróbla" (Wróbel został prezesem PKN po pozbawieniu Modrzejewskiego stanowiska - PAP)
Andrzej Herman odegrał w tym odwołaniu zasadniczą rolę (...). W tamtym czasie nie wiedziałem o jego rozlicznych kontaktach ze służbami specjalnymi, z panem pułkownikiem Lenartem (szefem bydgoskiej delegatury UOP - PAP),(...) wielokrotnie spotykał się ze mną próbując nakłonić mnie do ustąpienia i pokazując mi innych kandydatów, powołując się na poparcie polityków m. in. Józefa Oleksego - powiedział Modrzejewski.
B. prezes PKN powiedział, że to on sam rekomendował Hermana u ówczesnej minister skarbu Aldony Kameli - Sowińskiej na stanowisko szefa Rady Nadzorczej PKN. Nazwał to "największa pomyłką swojego życia".
Dokument z banku zapowiadał osłabienie mojej pozycji
Informację o tym, jak zachowa się Bank of New York - depozytariusz GDR-ów - podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy PKN Orlen 22 lutego 2002 r. otrzymałem w dniu mojego zatrzymania - 7 lutego 2002 r - powiedział b. prezes koncernu Andrzej Modrzejewski.
Podczas wtorkowych zeznań przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen, Modrzejewski powiedział, że dokument taki przysłano do płockiego koncernu w nocy z 6 na 7 lutego. Z dokumentu - informacji wynikało, że Bank of New York nie przekazuje zarządowi PKN Orlen prawa do głosowania z akcji koncernu w sprawach personalnych. Osłabiało to pozycję zarządu i Modrzejewskiego na tym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy.
Rano 7 lutego Modrzejewski zapoznał się z dokumentem i poprosił prawnika o ocenę, czy taka decyzja jest zgodna z polskim prawem. Z mojej obecnej wiedzy wynika, że nie było to zgodne z prawem, bo informacja taka powinna być przekazana wcześniej i podana do wiadomości wszystkim akcjonariuszom i posiadaczom GDR-ów, po to, by mogli sami skorzystać z prawa głosu podczas Walnego Zgromadzenia - dodał b. prezes PKN Orlen.
7 lutego 2002 roku po południu Andrzej Modrzejewski został zatrzymany przez funkcjonariuszy b. Urzędu Ochrony Państwa.
W ocenie świadka, nie jest też prawdą, że minister skarbu państwa Wiesław Kaczmarek, przed zatrzymaniem b. prezesa koncernu naftowego, mógł wiedzieć, że Rada Nadzorcza, która zbierała się 8 lutego 2002 r. odwoła go z funkcji prezesa. Z materiałów katowickiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie mojego zatrzymania wiem, że dwóch członków Rady "przekonano" do głosowania za moim odwołaniem dopiero po moim aresztowaniu - powiedział Modrzejewski.
W swoim wstępnym wtorkowym oświadczeniu przed komisją śledczą b. prezes PKN Orlen przypomniał swój życiorys, reagując - jak sam mówił - w ten sposób - na wypowiedź jednego z wcześniej przesłuchiwanych świadków, że przed objęciem funkcji w PKN Orlen Modrzejewski był nauczycielem. Przypomniał, że ma wykształcenie biznesowe (MBA) na Uniwersytecie Warszawskim i, że zdobył doświadczenie zawodowe w kilku firmach.
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen już drugi raz przesłuchuje Modrzejewskiego - poprzednio zeznawał on przed sejmową komisją śledczą 24 sierpnia 2004 roku.