Mocno pobili i okradli piosenkarza w Łodzi
Policjanci z Łodzi zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o pobicie piosenkarza i kompozytora Jerzego Rybińskiego. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Policja złożyła do prokuratury wniosek, by ta wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn.
28.07.2011 | aktual.: 28.07.2011 14:20
Do napadu na artystę doszło w nocy z 16 na 17 lipca. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że pijani napastnicy, przechodząc obok kamienicy na Polesiu, zauważyli przez uchylone okno mieszkania na parterze leżący na stoliku portfel.
- To skusiło ich do wejścia do środka. Byli najwyraźniej przekonani, że lokatorzy śpią. W czasie kiedy sprawdzali zawartość portfela, niespodziewanie dla nich samych do pokoju wszedł lokator. Jeden ze złodziei bez chwili zastanowienia uderzył go, a następnie obaj dotkliwie pobili. Przestali, kiedy weszła obudzona hałasami żona artysty. Odchodząc, zabrali gotówkę i laptop. Ofiara z rozległymi obrażeniami głowy trafiła do szpitala - poinformowała Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Analizując zebrany materiał, funkcjonariusze wytypowali dwóch potencjalnych sprawców napadu, którzy w środę zostali zatrzymani w swoich mieszkaniach. 29-latek, który zadał pierwszy cios, wpadł w ręce policji na Polesiu, w okolicy miejsca zdarzenia. Jego 26-letni wspólnik to mieszkaniec Śródmieścia.
- Obaj są znani policji z wcześniejszych notowań, zwłaszcza młodszy, który wielokrotnie odpowiadał za rozboje i kradzieże. Aktualnie toczy się kolejne postępowanie karne przeciwko niemu, w którym decyzją piotrkowskiej prokuratury został poddany dozorowi policyjnemu - poinformowała Kącka.
Dodała, że policja złożyła do prokuratury wniosek, by ta wystąpiła do sądu w sprawie tymczasowego aresztu dla podejrzanych. Za rozbój obu mężczyznom grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Jerzy Rybiński to kompozytor, gitarzysta i wokalista. Współpracował z zespołem No To Co oraz, stworzoną wspólnie z bratem Andrzejem, grupą Andrzej i Eliza. Pod koniec lat 70. rozpoczął karierę solową.