Mocna whisky według receptury sprzed wieków
Szkocka destylarnia Bruichladdich poinformowała, że odtwarza recepturę sprzed wieków na whisky tak mocną, że jeden z XVII-wiecznych pisarzy ostrzegał, iż wypicie więcej niż dwóch łyżek tego trunku może się skończyć śmiercią.
Miłośnicy whisky, gotowi zaryzykować, będą jednak musieli poczekać co najmniej 10 lat. Bruichladdich zajął się produkcją czterokrotnie destylowanej whisky, zawierającej 92% alkoholu, "wyłącznie dla zabawy" - mówi dyrektor destylarni Mark Reynier.
Whisky destyluje się zwykle dwukrotnie, a zawartość alkoholu w tym trunku osiąga od 40 do 63,5%.
Bruichladdich odtwarza recepturę na napój zwany po gaelicku "usquebaugh-baul", czyli "niebezpieczna woda życia". W 1695 roku pisarz Martin Martin ostrzegał, że ta woda życia jest tak mocna, iż ma wpływ "na wszystkie członki ciała". Za maksymalną dawkę uznał dwie łyżki; gdyby ktoś wypił więcej, "po chwili przestałby oddychać".
Dyrektor Reynier postanowił to sprawdzić, wypił trzy łyżki i ... przeżył, choć przyznał, że na chwilę dech mu zaparło.
Bruichladdich, założona w 1881 roku, zamierza wyprodukować ok. 5 tys. butelek supermocnej "wody życia". Za skrzynkę (12 butelek) trzeba będzie zapłacić ok. 400 funtów szterlingów. Zamówienia można składać już teraz, ale na dostawę trzeba poczekać - whisky musi leżakować w dębowych beczkach co najmniej 10 lat.