ŚwiatMobbing w niemieckich szkołach na tle religijnym. Coraz gorsza sytuacja

Mobbing w niemieckich szkołach na tle religijnym. Coraz gorsza sytuacja

W niemieckich szkołach uczniowie żydowscy i chrześcijańscy coraz częściej padają ofiarą mobbingu. Celem słownych ataków stają się też nauczycielki.

Mobbing w niemieckich szkołach na tle religijnym. Coraz gorsza sytuacja
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Arkadiusz Jastrzębski

26.03.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:55

- Ten problem nie dotyczy jeszcze, dzięki Bogu, wszystkich niemieckich szkół. Obserwujemy jednak rosnącą polaryzację i pogorszenie sytuacji w szkołach położonych w dzielnicach będących punktami zapalnymi. Przykłady pochodzą z aglomeracji miejskich: z Berlina czy też z Zagłębia Ruhry - powiedział gazecie "Bild" Heinz-Peter Meidinger, prezes Związku Nauczycieli Niemieckich (DL).

Jego zdaniem do konfliktów może dochodzić wszędzie tam, gdzie istnieje "jednorodna struktura społeczna" lub gdzie kwota migrantów przekroczy określony poziom. W Niemczech istnieją szkoły, w których odsetek uczniów z rodzin migranckich sięga 90, a nawet 100 procent.

Meidinger powiedział "Bildowi", że w niemieckich szkołach dochodzi coraz częściej do antysemickich i antychrześcijańskich, a także skierowanych przeciwko obcokrajowcom wybryków. - Celem słownych ataków stają się też coraz częściej nauczycielki - zaznaczył szef związku DL.

Jak wyjaśnił, w niektórych krajach arabskich i północnoafrykańskich stosunek do kobiet jest "sprzeczny z obowiązującymi u nas zasadami". - Ta postawa wyraża się w zdaniach padających z ust uczniów: "Ta ździra nie będzie mi mówiła, co mam robić”. W niektórych szkołach takie wypowiedzi nie są odosobnione, to jest w części placówek edukacyjnych codzienność - podkreślił Meidinger.

Propaganda IS w szkołach

Z przekazanych przez niego informacji wynika, że część uczniów rozpowszechnia materiały propagandowe islamskich ekstremistów, upowszechniając np. za pomocą telefonów komórkowych sceny obcinania głów zakładnikom przez terrorystów z IS. - To nie są odosobnione przypadki. Takie incydenty mają miejsce w wielu szkołach w Niemczech - podkreślił. Jak dodał, z filmami wideo gloryfikującymi okrutną przemoc uczniowie są konfrontowani prawie codziennie.

Szef DL ostrzegł, że w niektórych szkołach może dojść do utraty kontroli nad młodzieżą. - Nie wolno do tego dopuścić - oświadczył.

Obecną dyskusję o islamskim mobbingu przeciwko dzieciom żydowskim i chrześcijańskim wywołał w zeszłym tygodniu dziennik "Berliner Zeitung", opisując sytuację w szkole im. Paula Simmela w berlińskiej dzielnicy Tempelhof.

Antysemicki mobbing w podstawówce

Ojciec uczennicy drugiej klasy szkoły podstawowej powiedział dziennikarzom, że jego córka wyszydzana była przez innych uczniów jako Żydówka. - Jeden ze starszych uczniów groził jej, że ją zabije, ponieważ ona nie wierzy w Allaha - opisywał ojciec. Inna uczennica tej szkoły oświadczyła, że wszyscy, którzy nie wierzą w Allaha, zostaną spaleni.

Podobnymi doświadczeniami podzieliła się z "Bildem" matka 6-latka. Jej dziecku grożono - jako "niewiernemu" - piekłem.

Niemiecki dziennik przytacza opinię wychowawcy Cema Erkisiego, który tłumaczy, że dzieci z muzułmańskich rodzin po skończeniu piątego roku życia zabierane są przez rodziców do meczetu, co powoduje u nich trwałe zmiany w zachowaniu. - Dochodzi do tego, że upewniają się one przed zjedzeniem potrawy, czy nie ma w niej wieprzowiny - mówi pedagog.

- W zwykłych szkołach Żydzi są szykanowani, dlatego większość z nich uczęszcza do szkół żydowskich - mówi Levi Salomon, rzecznik Forum Żydowskiego.

Szef MSZ krytykuje mobbing

Przebywający z wizytą w Izraelu niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas (SPD)
skrytykował antysemityzm i mobbing z pobudek religijnych w niemieckich szkołach. - Antysemickie groźby wobec dzieci są haniebne i nie do przyjęcia. Musimy zdecydowanie stawić czoło wszelkim formom antysemityzmu - oświadczył szef niemieckiej dyplomacji. - Musimy uczynić wszystko, by chronić żydowskie życie - dodał.

"Bild" powołuje się na ocenę sytuacji przez niemieckie władze bezpieczeństwa, które są zaniepokojone rosnącą liczbą antysemickich i antychrześcijańskich incydentów w szkołach.

Z analizy wynika, że jedną z przyczyn jest "niekontrolowany napływ" do Niemiec 1,5 mln migrantów. Wielu z nich pochodzi z krajów, w których antysemityzm i nienawiść do chrześcijan należy do "racji stanu". "Ta postawa ma wpływ na rodziny, a więc także na wychowanie dzieci, które następnie przenoszą te postawy do szkół" - napisali eksperci w raporcie cytowanym przez "Bilda".

Jacek Lepiarz, Berlin

Źródło artykułu:Deutsche Welle
przemocantysemityzmniemcy
Zobacz także
Komentarze (104)