Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Warszawie. Nie poszli do szkoły, by protestować. "Zaczynamy od ulicy"

Wyszli na ulice, by zamanifestować swoje niezadowolenie z postępujących zmian klimatycznych. Są wkurzeni i mówią, że dorośli nie robią nic w tej kwestii. Biorą sprawy w swoje ręce. Nastolatki. Dzieci. Niektórzy mają zaledwie osiem lat.

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Warszawie. Nie poszli do szkoły, by protestować. "Zaczynamy od ulicy"
Źródło zdjęć: © WP.PL

20.09.2019 | aktual.: 20.09.2019 15:33

Na czele marszu stoi kilkuletni chłopiec. Jest jedną z osób, które trzymają ogromny, zielony transparent z napisem "Protest Tysięcy Miast". Skanduje razem z nimi.

"To walka o życie. To walka o świat. Hej, politycy, działać czas".

"Kto nie skacze ten za węglem".

"Głośno. Głośno. Wszyscy dla klimatu".

Uczniowie chcą zwrócić uwagę rządzących na problem globalnego ocieplenia i żądają stanowczych działań w tej kwestii przed poniedziałkowym szczytem ONZ w Nowym Jorku. Dlatego też w piątek wyszli na ulice wielu miast, by protestować. Największy z polskich protestów odbył się w Warszawie.

Obraz
© WP.PL

Dbaj nie tylko o swój dom

Jeszcze zanim marsz ruszy z Placu Konstytucji, nastolatek prezentuje specjalnie napisaną na tę okazję piosenkę.

"Słuchaj ziom, zbieraj złom.
Dbaj nie tylko o swój dom.
Dbaj o planetę Ziemię.
Zmień śmieciarzy plemię".

Otrzymuje gromkie brawa. Na placu zebrały się tysiące młodych ludzi. Przyszli całymi klasami, nie poszły do szkoły. Są uczniami liceów, ale także podstawówek. Jedna z nauczycielek mówi do grupy dzieci: - Chodźcie. Idziemy przodem. Trzymamy się razem, protestujemy razem.

W rękach trzymają transparenty.

- Walka o klimat to walka o zdrowie - krzyczą mówcy ze sceny. To nastolatki, mają nie więcej niż siedemnaście lat. - Nasza władza twierdzi, że dba o dobro najuboższych. Ze źródeł naukowych wiemy, że kryzys klimatyczny dotknie przede wszystkim ich - dodają.

- Hańba, hańba - odpowiadają zebrani.

"Jedna Ziemia, jeden los. Wasza bierność, nasza złość" - skandują wszyscy zebrani.

Obraz
© WP.PL

Strajk klimatyczny. "Musimy ocalić planetę"

Marsz idzie ulicą Piękną. Manifestującym nie brakuje energii. Skandują, skaczą i tańczą. Organizatorzy szacują, że ulicami Warszawy przechodzi właśnie 10 tysięcy młodych osób.

- To wielka akcja. W szkole zapowiadana od dawna. Większość klas nie przyszła do szkoły, dziś ten protest jest najważniejszy - mówi nam 16-letnia Agata, uczennica jednego z warszawskich liceów.

I dodaje: - Chcemy zmian. Jesteśmy świadomi tego, że źle się dzieje, a jeśli nie będziemy działać, to podniesie się temperatura, będzie brakować wody. Szkoda, że obok nas nie idą dorośli, że to my musimy walczyć. Z tego powodu jest nam bardzo przykro.

Obraz
© WP.PL

Młodzież idzie ul. Wiejską, tuż obok Sejmu. Skandują: - Nadchodzi uliczna ustawa klimatyczna!

W tłumie młodzieży jest pani Katarzyna z dwójką swoich dzieci. Olek i Wiwi mają po osiem lat. Na ich transparencie jest napis: "Przepraszamy, że nie poszliśmy do szkoły. Musimy ocalić planetę".

- Maluchy trzeba edukować od małego. Daję im przykład, bo chcę, by wyrośli na świadomych i dbających o ziemię ludzi - mówi kobieta.

Obraz
© WP.PL

"Faktycznie możemy coś zmienić"

- Boję się o moją przyszłość. Zmiany klimatyczne są nieuniknione. I dotkną całej populacji. To bardzo krzywdzące, że o tym się nie mówi. To jest w interesie nas wszystkich - mówi nam 16-letnia Karolina, uczennica pierwszej klasy liceum.

Podkreśla, że cieszy się, że młodzi zjednoczyli się w tej sprawie. - Mamy dużo energii i przeświadczenia, że faktycznie możemy coś zmienić. To też o naszą przyszłość chodzi. Ale ci dorośli ludzie też mają dzieci i chcą, żeby te dzieci miały dzieci. Więc też powinni walczyć - stwierdza.

Jej koleżanka, 15-letnia Klara, dodaje: - Więcej osób powinno się dowiedzieć, że trzeba działać na rzecz klimatu. Takie strajki są bardzo ważne. Od ulicy się wszystko zaczyna.

- Jestem wkurzona, że to my się tym zajmujemy, a starsi, których też to dotknie, ignorują ten problem. Żyją w kłamstwie - stwierdza nastolatka.

Tworzą "Łańcuch dla Przyszłości". Łapią się za ręce, unoszą je do góry i śpiewają.

Takie protesty, jak ten w Warszawie, odbyły się w 130 krajach na całym świecie. Prawdopodobnie to największy strajk klimatyczny w historii. W Polsce pikiety zaplanowane były w 60 miastach.

Obraz
© WP.PL

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (728)