Młodzieżówka SdPl chce, by prokuratura zajęła się szefem Młodzieży Wszechpolskiej
Stowarzyszenie Młodzi Socjaldemokraci (SMS) złożyło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa Młodzieży Wszechpolskiej (MW) Konrada Bonisławskiego - poinformował przewodniczący warszawskiego koła SMS Juliusz Buszta. Zawiadomienie, jak powiedział Buszta, ma związek z piątkową wypowiedzią Bonisławskiego w warszawskiej gazecie "Metro".
Szef MW - komentując inicjatywę środowisk gejowskich budowy pomnika, upamiętniającego gejów zamordowanych w obozach zagłady - powiedział, że "w obozach (hitlerowskich) nie mordowano celowo homoseksualistów. Hitler nie rozróżniał swoich ofiar na orientacje seksualne, tylko narodowości. Nie dopuścimy do tego, żeby robiono sobie żarty z ofiar Holocaustu".
W ocenie Buszty, tą wypowiedzią Bonisławski mógł złamać art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, mówiącym o karach dla osób, które "publicznie i wbrew faktom" zaprzeczają m.in. zbrodniom nazistowskim.
Buszta ocenił, że wypowiedź szefa MW jest "zaprzeczeniem - wbrew faktom - zbrodniom popełnionym na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości w okresie od dnia 1 września 1939 do dnia 31 grudnia 1989 r."
Szef Młodzieży Wszechpolskiej jest "zszokowany" zawiadomieniem złożonym przez SMS. Według niego, w podobnym tonie na łamach "Dziennika" protestował przeciwko budowie pomnika prof. Władysław Bartoszewski. Bonisławski jest ciekawy, czy młodzi socjaldemokraci złożą zawiadomienie do prokuratury, także w związku z wypowiedzią prof. Bartoszewskiego.
Szef MW twierdzi też, że takie zawiadomienie to negowanie wolności słowa. Według niego, zawiadomienie złożone przez młodych socjaldemokratów obliczone jest na zaistnienie organizacji w mediach.
Jestem więcej niż pewien, że takie zawiadomienie zostanie oddalone przez prokuraturę, bo to jest tylko i wyłącznie fakt medialny - powiedział Bonisławski. Jak dodał, "nie sądzi, by krytyka inicjatywy gejowskiej musiała się spotykać z jakąkolwiek reakcją prokuratury".