Młodzież z Asysty Kalwaryjskiej przywita Ojca Świętego
Wśród pielgrzymów
przybywających na spotkanie z Ojcem Świętym Benedyktem XVI do
sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej wyróżniają się młodzi
ludzie - dziewczęta w eleganckich białych strojach, chłopcy w
ciemnych garniturach. To członkowie Asysty Kalwaryjskiej. Na
spotkaniu z papieżem ma ich być ponad setka.
27.05.2006 | aktual.: 27.05.2006 09:28
W oczekiwaniu na Benedykta XVI w Kalwarii rozpoczęło się modlitewne czuwanie. O godz. 10 rozpocznie się msza święta. Pielgrzymi modlą się w strugach deszczu.
Asysta Kalwaryjska ma bardzo długą tradycję. Tworzą ją okoliczni mieszkańcy w różnym wieku. W sierpniu, przy okazji święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w strojach podobnych do ślubnych, idziemy w procesji. Część członków Asysty jest w strojach historycznych, np. króla i królowej oraz panów zebrzydowskich - powiedział Jacek Nowak z okolic Kalwarii.
Oprócz Nowaka jako jedni z pierwszych członków Asysty przed kalwaryjskim sanktuarium pasyjno-maryjnym pojawili się Michał Grochal, Paulina Wałaszek i Dominika Maślanka z podkalwaryjskich wsi. Zdecydowali się przyjść w odświętnych ubraniach Asysty, mimo deszczu i błota.
Członkowie Asysty uczestniczyli również w spotkaniach z Janem Pawłem II, gdy ten odwiedzał Kalwarię Zebrzydowską. Na spotkanie z Benedyktem XVI przyszli chętnie, choć nie są pewni, czy uda się powtórzyć niezwykłą atmosferę, towarzyszącą spotkaniom z polskim papieżem.
Nasz papież pośmiał się z nami, rozmawiał z młodzieżą. Benedykt XVI nie naśladuje go, jest inaczej. Ale to naturalne, traktujemy go tak jak naszego papieża - powiedział jeden z członków Asysty.
Przed ołtarzem polowym, z którego papież pobłogosławi wiernych, gromadzi się coraz więcej osób.
Niektóre sektory zlokalizowane są dość wysoko, na stromych i śliskich od deszczu zboczach, okalających sanktuarium. Część pielgrzymów, szczególnie starszych, ma kłopoty z dotarciem tam. Cierpliwie pomagają im strażacy i policjanci, którzy do właściwego sektora zaprowadzili m.in. ubraną w ludowy strój staruszkę. Którędy dojść, żeby zobaczyć Ojca Świętego - pytała zagubiona kobieta, mająca miejsce w dość odległym sektorze.
Inni pielgrzymi żartobliwie pertraktują z policjantami, aby "załatwili" im lepsze miejsca. Ci najpierw pozostają nieugięci, czasem jednak po cichu zapewniają, że "jeśli będą miejsca, to wpuszczą". Pielgrzymi ustawiają się także wzdłuż drogi, którą Ojciec Święty wjedzie limuzyną.