Młodzież Wszechpolska ma wiedzę, jakiej my nie mamy?
Liga Polskich Rodzin nie odpowiada za
działania Młodzieży Wszechpolskiej (MW), to suwerenne
stowarzyszenie - powiedział w Radiu Zet szef klubu
parlamentarnego LPR Marek Kotlinowski. Ja bym się tak nie
zachował - podkreślił pytany o ocenę niedzielnego ataku MW na
Lecha Wałęsę w Giżycku. Kotlinowski dodał, że nie zna motywacji członków MW. Być może mają wiedzę taką, jakiej my nie mamy - powiedział.
16.03.2005 | aktual.: 16.03.2005 09:36
Były prezydent odsłonił w niedzielę w Giżycku tablicę poświęconą "Solidarności" oraz otworzył w tamtejszej Twierdzy Boyen salę muzealną. Głośna i chwilami agresywna manifestacja przeciwników b. prezydenta m.in. z Młodzieży Wszechpolskiej (młodzieżówki LPR) i Radia Maryja zmusiła go do szybkiego wyjazdu z miejsca uroczystości. Manifestanci przywitali b. prezydenta okrzykami: "precz z Wałęsą", i "persona non grata". Jeden z protestujących rzucił w jego stronę śnieżką.
Pytany, czy jego partia potępi atak Młodzieży Wszechpolskiej na Lecha Wałęsę, Kotlinowski odpowiedział, że nie widzi potrzeby reagowania na wszystkie zachowania na scenie politycznej. Przypomniał, że MW jest suwerennym stowarzyszeniem, posiadającym swoje władze i swój program. Dodał, że LPR ciepło patrzy na niektóre działania swojej młodzieżówki, ale nie jest ona emanacją Ligi.
Szef klubu LPR podkreślił, że chce, aby były prezydent był symbolem wolnej Polski, jej odrodzenia i w wielu momentach jest takim symbolem. Dodał jednak, że w państwie demokratycznym jest prawo do krytyki, do dyskursu na temat przeszłości.