ŚwiatMłodzież przestaje pisać tradycyjne listy

Młodzież przestaje pisać tradycyjne listy

Wśród brytyjskiej młodzieży zanika umiejętność pisania tradycyjnych listów. Co dziesiąty uczeń w wieku 7-14 lat nie napisał w życiu ani jednego listu odręcznie, a blisko 1/3 w tej grupie wiekowej po raz ostatni napisała list ponad rok temu.

Młodzież przestaje pisać tradycyjne listy
Źródło zdjęć: © AP

22.05.2010 | aktual.: 23.05.2010 02:40

Z sondażu ośrodka YouGov dla organizacji charytatywnej Word Vision wynika za to, że wśród brytyjskich dzieci i młodzieży powszechne jest porozumiewanie za pomocą e-maili i portali społecznościowych. Z tych ostatnich po kilka razy w tygodniu korzysta blisko połowa spośród ok. 1,2 tys. ankietowanych.

Skłonność do pisania listów zanika w miarę dorastania. W grupie wiekowej młodych nastolatków (13-14 lat) 31% uczniów i uczennic nie napisała do nikogo listu przez ponad 1 rok, za to ośmioro na dziesięcioro korzysta z portali takich jak Facebook lub Bebo.

Niektórzy psycholodzy i nauczyciele sądzą, że tzw. wtórny analfabetyzm wywołany rozpowszechnieniem komunikacji elektronicznej jest problemem pokoleniowym.

Sondaż wskazuje także i na to, że połowa absolwentów szkół podstawowych kończy naukę nie posiadając podstawowej umiejętności rozplanowania listu, a ich charakter pisma jest tak zły, że nauczyciele mają trudności z jego odczytaniem.

Innym problemem jest to, że uczniowie nie dbają o ortografię i interpunkcję, ponieważ polegają na komputerowych programach wyłapujących błędy, bądź elektronicznych słownikach.

Nauczycielka Sue Palmer, autorka głośnej książki "Toksyczne dzieciństwo" cytowana przez dziennik "Daily Telegraph" sądzi, iż "troska o rozwój stosunków międzyludzkich wymaga inwestycji w komunikowanie się, którego nie zastąpią doraźne sposoby porozumiewania się: SMS-owanie, wysyłanie kartek z życzeniami czy e-mail".

Według niej dzieciom niepiszącym i nieotrzymującym listów brak ważnych zdolności z punktu widzenia ich pełnego rozwoju. "Listy pisane ręcznie są o wiele bardziej osobiste niż komunikacja elektroniczna" - wskazuje Palmer.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)