PolskaMłodzi politycy sięgają po władzę w partiach

Młodzi politycy sięgają po władzę w partiach

Pokolenie 20. i 30-latków zaczyna wypierać doświadczonych działaczy - pisze "Rzeczpospolita". Młode wilki polityki coraz mocniej gryzą po kostkach swoich starszych partyjnych kolegów.

16.03.2012 | aktual.: 16.03.2012 09:37

Coraz częściej - jak czytamy w "Rz" najbardziej widać to zjawisko na przykładzie Prawa i Sprawiedliwości. Parę tygodni po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych Ziobro i jego zwolennicy kolejno są usuwani z partii. A Hofman, lider niewielkiej dotąd "frakcji młodych", zyskuje coraz mocniejszą pozycję. Kilka tygodni później jeden z członków tej grupy w nieoficjalnej rozmowie z jednym z dziennikarzy sugeruje, że jeśli "starzy działacze" nie pozwolą im "zrestrukturyzować" partii według ich koncepcji, to "na starych też znajdzie się sposób".

O ambicjach młodych polityków mówi się też ostatnio sporo w Platformie. "Rz" opisała niedawno próby tworzenia frakcji "młodych w PO". Miała ona walczyć o realizację liberalnego programu gospodarczego partii. Pomysłodawcą był poseł Łukasz Gibała. Jednak niedawne przejście Gibały do Palikota było ciosem dla ambicji tej grupy. Nie można ich jednak lekceważyć - ocenia jeden z bardziej doświadczonych posłów Platformy.

Najwcześniej młodzi przejęli władzę w SLD. Po tym gdy Grzegorz Napieralski został przewodniczącym partii, kluczowe role w jego otoczeniu zaczęli odgrywać ówczesny rzecznik partii Tomasz Kalita czy odpowiadający za projekty multimedialne Łukasz Naczas. Kalita podchodzi do swojej wyborczej porażki z dystansem. - Kiedyś wszyscy żartowali z niedoszłego premiera z Krakowa, a ja zostałem niedoszłym posłem z tego miasta - mówi "Rz".

Młodzi dochodzą do głosu także w pozostałych ugrupowaniach. W Solidarnej Polsce przede wszystkim w terenie. W partii coraz więcej ma też do powiedzenia Patryk Jaki, rzecznik klubu i jeden z najmłodszych posłów. 27-letni poseł w 2006 r. został radnym PO i przeszedł do PiS, by po wyborach w 2011 r. trafić do Solidarnej Polski.

Z kolei PSL szczyci się najmłodszym członkiem rządu Donalda Tuska - minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak Kamysz ma zaledwie 31 lat. Ale coraz większe uznanie w partii zyskuje też 23-letni Krzysztof Kosiński, rzecznik ludowców.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)