Młodzi ludzi biją, kradną i gwałcą
Młodzi ludzie są coraz bardziej brutalni. "Super Express" dotarł do dramatycznych danych Komendy Głównej Policji, które znajdą się w raporcie przygotowywanym specjalnie dla MSWiA.
We wtorek w Sokołowie Podlaskim uczeń technikum i student Politechniki Warszawskiej uprowadzili sprzed szkoły 18-letniego maturzystę. Wywołali go z gmachu liceum przez telefon, wciągnęli do samochodu i wywieźli do lasu. Kiedy honda prowadzona przez studenta ugrzęzła na piaszczystej drodze, napastnicy wcisnęli porwanemu w ręce łopatę i kazali mu odkopać koła samochodu. Chłopak wykorzystał nieuwagę porywaczy i uciekł do lasu. Stamtąd zawiadomił policję.
Prawdopodobnie porywacze chcieli go postraszyć. - mówi Sławomir Tomaszewski z sokołowskiej policji. Motywem była rywalizacja o dziewczynę. Po trzech godzinach przestępcy trafili za kratki - dodaje.
Kilka dni wcześniej w Rzeszowie dwaj 16-latkowie wtargnęli do szkoły i siłą porwali z niej gimnazjalistę. Chłopak został pobity. Bandyci wpadli, bo ich twarze uwieczniła kamera monitorująca wejście do gimnazjum.
To tylko dwa z blisko 10 tys. przestępstw, które młodzi ludzie popełnili od początku stycznia. W 2006 roku nieletni każdego dnia popełnili średnio 212 przestępstw. Są coraz bardziej brutalni - mówią policjanci. (PAP)