PolskaMiodowicz: złożę doniesienie na Wassermanna

Miodowicz: złożę doniesienie na Wassermanna

Poseł PO Konstanty Miodowicz zapowiedział, że złoży do prokuratury doniesienie o przestępstwie zniesławienia go przez koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Chodzi o słowa ministra o rzekomym udziale Miodowicza w inwigilacji partii politycznych przez kontrwywiad UOP, którym kierował w latach 90.

23.10.2006 | aktual.: 23.10.2006 13:26

W tym tygodniu złożę doniesienie o bezprawnej próbie ograniczania moich praw poselskich przez oszczerstwa Wassermanna, który w celach partyjnych i politycznych wykorzystuje swój urząd - powiedział Miodowicz. Podkreślił, że fakt, iż Wassermann jest prawnikiem, wyklucza nieświadomość jego działań. Dodał, że już wcześniej złożył skargę na Wassermanna do sejmowej komisji etyki.

W ubiegłym tygodniu Wassermann złożył zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie przekroczenia uprawnień Miodowicza - jako szefa kontrwywiadu UOP w 1995 r. Sprawa dotyczy notatki z 17 lipca 1995 r. od agenta UOP, na której widnieje dekretacja Miodowicza: "Proszę ponownie ustawić źródło na kierunek rozpoznań wewnątrzkrajowych, w szczególności środowisk prawicowych".

Wassermann nazwał to zbrodnią na demokracji. Według niego, dokument odnaleziony kilka miesięcy temu, świadczy, że jest to polecenie służbowe, które powodowało, że ktoś, kto prowadzi działalność w sposób przewidziany w ustawie, ma podjąć działania nieprzewidziane w ustawie, nakierowane na działalność partii prawicowych. Prokuratura bada już tę sprawę.

Miodowicz odrzucał wtedy sugestie, by zapis na odtajnionej notatce sugerował rozpracowywanie środowisk legalnych partii, a wypowiedź Wassermanna nazwał zbrodnią na zdrowym rozsądku.

Nie chcę się zastanawiać, jakie prawo do takich wypowiedzi ma pan Wassermann, który był wiele lat związany z aparatem represji państwa komunistycznego, a dziś gorliwie realizuje przedsięwzięcia pozwalające mu na uwiarygodnienie się - oświadczył Miodowicz.

Poseł PO powołuje się na art. 212 kodeksu karnego, który przewiduje do 2 lat więzienia dla tego, kto w mediach pomawia inną osobę o takie postępowanie, które może narazić ją na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)