Miodowicz: w WSI potrzebne zmiany kadrowe
Wojskowe Służby Informacyjne muszą być poddane głębokiej przemianie kadrowej - uważa Konstanty Miodowicz (PO) członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Jego zdaniem, w obecnej sytuacji międzynarodowej i przy zagrożeniu terrorystycznym rozwiązanie WSI mogłoby być niekorzystne dla bezpieczeństwa państwa.
24.04.2004 | aktual.: 24.04.2004 14:06
"Tego typu rewelacja mnie nie zaskakuje. Od dłuższego czasu mówiono o specjalnej pozycji służb WSI w kluczowych segmentach polskiej administracji. Mówiono również o konkretnych przypadkach personalnych, w ich kontekście wymieniając pana G.R." - powiedział w sobotę Miodowicz, odnosząc się do publikacji dziennika "Rzeczpospolita", według którego w otoczeniu prezydenta i premiera działa kilkunastu tajnych agentów WSI.
Według niego, informacje "Rz" będą "niezwykle konstruktywne dla polskich polityków, decydujących o kształcie polskiej administracji i snujących dywagacje na temat wpisywania ich w standardy państwa europejskiego, prawnego i demokratycznego".
"WSI zostały wydobyte na przestrzeni ostatnich dwóch lat z cienia informacyjnego, który zalegał nad nimi w ostatniej dekadzie rozwoju niepodległego państwa polskiego. Uwaga polityków koncentrowała się na cywilnych służbach specjalnych" - podkreślił Miodowicz. Dodał, że dopiero skandale i afery związane z WSI rozerwały łańcuch milczenia i spowodowały zainteresowanie nimi mediów.
Miodowicz dodał, że powinna się odbyć publiczna dyskusja nad przyszłością WSI. "Uważam, że w obecnej sytuacji międzynarodowej, konieczności budowania osłon kontrwywiadowczych i zabezpieczeń wywiadowczych, w sytuacji wzmożonych zagrożeń terrorystycznych mówienie o rozwiązaniu WSI przekracza granice kontrowersyjności i staje się czymś wywrotowym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa" - podkreślił.
Zaznaczył jednak, że WSI muszą być poddane głębokim przeobrażeniom kadrowym. "Z tych służb musza odejść ludzie, którzy nie zdołali się zaadaptować do zmienionej sytuacji operacyjnej i politycznej kraju, których kwalifikacje były zdobywane w innych realiach politycznych kraju" - podkreślił.
Według sobotniej "Rzeczpospolitej", kilkudziesięciu wysokich urzędników państwowych współpracuje z WSI, a kilkunastu oficerów WSI działa "pod przykryciem" w otoczeniu premiera i prezydenta. Jednym z nich miałby być niejaki G.R. - według gazety chodzi o szefa doradców premiera Grzegorza Rydlewskiego. Rydlewski zaprzeczył i zapowiedział kroki prawne wobec "Rz".