Miodowicz nie przepyta Oleksego
Konstanty Miodowicz nie bierze udziału w przesłuchaniu Józefa Oleksego. O jego wyłączenie z przesłuchania wnioskował pełnomocnik Józefa Oleksego. Miodowicz zadeklarował, że nie będzie zadawał Oleksemu pytań - jako powiedział - ze względów estetycznych.
27.06.2005 | aktual.: 27.06.2005 12:57
Nie oznacza to formalnego wyłączenia z przesłuchania - dodał Miodowicz. Pełnomocnik Oleksego podtrzymał wobec tego wniosek o regulaminowe wyłączenie posła. Miodowicz oświadczył jednak, że z powodu pilnych zdań nie może wziąć udziału w punkcie posiedzenia i wyszedł. Wobec tego eksperci uznali wniosek pełnomocnika świadka za bezprzedmiotowy.
Po tym, jak Miodowicz oświadczył, że nie zamierza zadawać Oleksemu pytań i wyszedł z sali, świadek wycofał wniosek dotyczący posła PO.
Pełnomocnik Oleksego wnioskował również o wykluczenie z obrad eksperta Bogdana Libery. Wniosek o wykluczenie Libery Oleksy wycofał, po tym jak eksperci orzekli, że nie ma trybu, w którym można by wykluczyć z prac eksperta.
Wcześniej pełnomocnik Oleksego mówił, że Libera i Miodowicz nie powinni uczestniczyć w przesłuchaniu, ponieważ mogą nie być bezstronni. Libera - jak uzasadniał - jest jednym z oskarżonych przez Oleksego - obok Andrzeja Milczanowskiego i innych byłych członków MSW i UOP - o "szereg czynów przestępczych składających się na prowokację wobec niego i jego rządu w 1995 roku".
W 1995 roku ówczesny szef MSWiA Andrzej Milczanowski zarzucił Oleksemu szpiegostwo. Prokuratura wojskowa wszczęła śledztwo. W kwietniu 1996 r. umorzono je jednak wobec "niestwierdzenia przestępstwa". Do dziś nie wiadomo, kto był agentem KGB o kryptonimie "Olin".
Pytania posłów komisji "orlenowskiej" mają dotyczyć m.in. jednej z decyzji Rady Ministrów z 1995 r., gdy Oleksy był premierem. Na mocy tej decyzji rząd miał wyłączyć państwowy CIECH z rynku dostaw obrotu produktami ropopochodnymi. Zdaniem części posłów umożliwiło to powstanie mafii paliwowej.