Ministerstwo Kultury żegna Korę wzruszającym listem i Srebrnym Medalem Gloria Artis
Wicepremier Piotr Gliński w imieniu swojego przedstawiciela przekazał mężowi Kory list pożegnalny na cześć pamięci zmarłej artystki. List przekazało nam Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kora została uhonorowana także Srebrnym Medalem Gloria Artis.
W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy - podawane dalej również przez przedstawicieli opozycji - twierdzące, iż na pogrzebie Olgi Sipowicz nie było rzekomo żadnego przedstawiciela rządu. To nieprawda - w uroczystościach pogrzebowych wziął udział przedstawiciel resortu kultury. Wątpliwości internautów wzbudziło to, iż w przestrzeni medialnej - również na kontach ministerstwa w mediach społecznościowych - nie pojawiła się żadna informacja na ten temat.
"W uroczystościach pogrzebowych Olgi Sipowicz „Kory” brał udział przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który złożył wieniec oraz przekazał na ręce męża zmarłej artystki list pożegnalny od wicepremiera, ministra kultury prof. Piotra Glińskiego oraz Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis" - poinformowało Wirtualną Polskę biuro prasowe resortu kultury.
Po naszej prośbie, ministerstwo przekazało nam także treść listu pożegnalnego od ministra Glińskiego. Publikujemy go w całości:
"Niezwykle trudno jest żegnać Artystkę, która uosabiała życiową energię, ideały młodości, bunt przeciwko rzeczywistości, zbyt często niespełniającej naszych oczekiwań. Od debiutu na krakowskiej estradzie Kora jawiła się jako ekscentryczny, kolorowy kwiat, rozpraszający szarzyznę Polski Ludowej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Charyzma, szczerość, niezapomniany głos i sceniczne stylizacje predestynowały ją do roli prawdziwej gwiazdy muzyki rokowej. Nie bez znaczenia był przy tym niezwykły życiorys Artystki oraz jej wieloletnie związki z krakowską bohemą.
_Założony przez Marka Jackowskiego, Milo Kurtisa i Korę zespół Maanam stał się prawdziwym głosem pokolenia. Wokalistka była nie tylko jego gwiazdą oraz autorką tekstów, ale szybko stała się także ikoną stylu, naśladowaną przez rzesze wielbicieli. Zespół odnosił również zagraniczne sukcesy, co w przypadku polskiej muzyki rozrywkowej nie było częstą sytuacją. _
Mimo upływu lat gwiazda Kory nie gasła. Artystka potrafiła odnaleźć swoją drogę, podejmując przemyślane projekty artystyczne, realizując się w życiu rodzinnym i działalności społecznej. W ostatnich latach, zmagając się z ciężką chorobą, znajdowała siłę by pomagać innym i planować dalszą działalność.
Z wielkim smutkiem żegnamy dziś wielką Artystkę, jedną z najwyrazistszych osobowości życia kulturalnego, a zarazem niezwykłą postać, inspirującą czasy, w których żyła. Nie mam wątpliwości, że jej utwory, poezja i pieśni, pozostaną z nami.
Cześć Jej pamięci!”