Ministerstwo Finansów wzmacnia baronów
Ministerstwo Finansów chce zmienić przepisy w
sprawie akcyzy na paliwa żeglugowe. Może to spowodować bankructwo
polskich firm i wzmocnienie duńskich, prowadzących interesy z
baronem paliwowym Janem Bobrkiem - pisze "Życie Warszawy".
Projekt rozporządzenia trafił - z datą 14 kwietnia 2006 roku - na oficjalną stronę internetową Ministerstwa Finansów. Dotychczas obowiązujące przepisy zwalniają z akcyzy wszystkie firmy, które handlują paliwami rejestrowanymi w składach podatkowych (są pod polską kontrolą celną). Ulgi akcyzowe przysługują jedynie wtedy, gdy paliwa żeglugowe rzeczywiście trafiają na morze, czyli na kutry rybackie i statki. Kiedy oleje opałowe lub napędowe są sprzedawane na ląd - dostawca musi zapłacić akcyzę - wyjaśnia "ŻW".
Planowane rozporządzenie zakłada wyłączenie obrotu paliwami spod kontroli składów podatkowych i obłożenie wszystkich dostawców akcyzą. W resorcie finansów "ŻW" usłyszało, że Departament Podatku Akcyzowego chce wyeliminować szarą strefę w handlu paliwami żeglugowymi (np. barwienia oleju i sprzedaży na ląd).
- Konsekwencje będą fatalne w skutkach dla polskich spółek - tłumaczy jeden z najważniejszych świadków w śledztwie przeciwko mafii paliwowej. - Dostawcy paliwa zostaną zmuszeni do podniesienia ceny na oleje o trzy dolary na tonie. Wprawdzie akcyza zostanie im po kilku miesiącach zwrócona, ale i tak podwyżki cen paliw będą nieuniknione.
Tymczasem firmy duńskie, które walczą z polskimi spółkami, a nie podlegają tym przepisom, sprzedawać będą taniej, bo bez kosztów akcyzy.
Sprawę już bada Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, koordynująca tzw. śledztwa paliwowe, ponieważ na nowych przepisach zyskałaby przede wszystkim duńska firma OW Bunker, która ma wspólne interesy z jednym z polskich baronów paliwowych - Janem Bobrkiem z nieistniejącej już firmy BGM (to właśnie ta spółka znajdowała się na szczycie mafijnej top listy). (PAP)