Polska"Minister Ziobro nie wypowiadał się o winie lekarza"

"Minister Ziobro nie wypowiadał się o winie lekarza"

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nigdy nie wypowiadał się o winie Mirosława G., ani nie określał go mianem przestępcy, a jedynie poinformował opinię publiczną o zarzutach postawionych przez prokuraturę - napisał w komunikacie szef gabinetu politycznego ministra Łukasz Wojdyga, odnosząc się do wypowiedzi prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia, który uznał, że Ziobro złamał konstytucję i powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za wypowiedź dotyczącą kardiochirurga ze szpitala MSWiA.

23.02.2007 21:10

Zdaniem Łukasza Wojdygi, minister od początku podkreślał, że ostateczna decyzja w sprawie należeć będzie do sądu i mówił o tym podczas konferencji prasowej informującej o szczegółach zatrzymania lekarza.

Według Wojdygi, prezes TK dopuścił się manipulacji mówiąc, iż konferencja prasowa Ziobry i Kamińskiego odbyła się, zanim Mirosław G. usłyszał zarzut. Stępień powiedział w TVP3, że w momencie konferencji "nie mogło być jeszcze zarzutu, bo zarzut jako pierwszy mógł usłyszeć oskarżony, a on w tym momencie był dopiero zatrzymywany".

"W rzeczywistości Mirosław G. został zatrzymany w poniedziałek, tj. 12 lutego, zaś konferencja miała miejsce dwa dni później, tj. 14 lutego, i miała na celu rzetelne przedstawienie mediom informacji o charakterze postawionych już Mirosławowi G. dwudziestu zarzutów" - czytamy w komunikacie.

"Jest godnym ubolewania, że Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie dość, że swoimi stwierdzeniami wprowadza w błąd co do wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości, stosuje dodatkowo podwójne standardy. Nie reagował on, gdy z ust posłów opozycji w ostatnim czasie wielokrotnie padały słowa przesądzające o winie osób, którym prokuratura nie przedstawiła nawet zarzutów. Wówczas Jerzy Stępień milczał. Takie wybiórcze podejście wskazuje na polityczne motywy krytyki i nie przystoi Prezesowi instytucji, która powinna budować swój autorytet jako organ apolityczny" - napisał Wojdyga.

Dodał, że minister gotów jest stanąć przed dowolnym trybunałem, nie wyłączając Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego powiedział w radiu TOK FM, że przesądzanie o winie zatrzymanego przed wyrokiem sądu to łamanie konstytucji. Jerzy Stępień przyznał, że postawienie ministra przed Trybunałem Stanu jest rzeczą skomplikowaną i trudną. Zauważył, że konieczna do tego jest większość polityczna, której - w jego ocenie - teraz nie ma.

Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że prezes Trybunału Konstytucyjnego "bardzo poważnie przesadził" mówiąc o konieczności postawienia ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. Premier dodał, że chciałby, aby Jerzy Stępień był bardziej ostrożny w wypowiedziach. Według mojej wiedzy minister Zbigniew Ziobro w sposób oględny powiedział o możliwości przedstawienia pewnego zarzutu. Są ku temu bardzo poważne przesłanki - powiedział szef rządu.

Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa natomiast, że powinien odwołać ministra Ziobrę za jego wypowiedzi. SLD zgadza się też z opinią prezesa Trybunału Konstytucyjnego na ten temat. Poseł Sojuszu Ryszard Kalisz powiedział na konferencji prasowej ,że Zbigniew Ziobro swoimi wypowiedziami złamał wszelkie zasady. Jako prokurator generalny nie ma prawa oskarżać, on ma być obiektywny - podkreślil poseł Kalisz.

Zdaniem specjalisty w dziedzinie prawa karnego, profesora Zbigniewa Ćwiąkalskiego, nie ma podstaw, by stawiać ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. Profesor powiedział jednak, że minister sprawiedliwości - i jednoczesnie prokurator generalny - powinien być ostrożniejszy w swoich wypowiedziach. Zdaniem karnisty, Zbigniew Ziobro informując o zarzutach wobec lekarza zachował się jak prokurator generalny, a nie jak minister sprawiedliwości. To pokazuje - zdaniem profesora Ćwiąkalskiego - że należałoby rozważyć, czy funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora genralnego nie powinny być rozdzielone. Ćwiąkalski powiedział jednak, że trudno przewidzieć, czy wniosek o postawienie ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu w ogóle zostanie sformułowany. Zależy to, jego zdaniem, od tego, czy wygra polityka, czy też zdrowy rozsądek.

W ubiegłym tygodniu prokuratura postawiła zarzut zabójstwa pacjenta oraz korupcji ordynatorowi oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie Mirosławowi G. O jego zatrzymaniu wypowiadali się wówczas minister sprawiedliwości oraz szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)