Minister zdrowia prof. Marian Zembala: to nie jest spór o drożdżówki, chodzi o zdrowie dzieci
- Walczymy o zdrowie dzieci, a nie o drożdżówki w szkołach; wprowadzenie zmian w żywieniu w placówkach było odważną decyzją - powiedział w piątek w Katowicach minister zdrowia prof. Marian Zembala.
02.10.2015 | aktual.: 02.10.2015 18:34
Minister nawiązał do wprowadzonego z początkiem roku szkolnego zakazu sprzedawania i podawania "śmieciowego" jedzenia w szkołach, który spotkał się wieloma krytycznymi opiniami jako zbyt restrykcyjny.
- Byliśmy odważni i nie trzeba się tego wstydzić. Zdrowie to jest troska każdego lekarza i każdego, kto się zajmuje ochroną zdrowia. W związku tym trzeba było powiedzieć stop chipsom. To nie jest spór o drożdżówki, to jest spór o coś zupełnie innego - powiedział minister dziennikarzom. Szef resortu zdrowia wziął udział w inauguracji roku akademickiego w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.
- Przecież nam chodzi o ratowanie życia i zdrowia, i tu musimy być stanowczy jak dekalog. Walcząc o dzieci nie walczymy o drożdżówki. Mówimy: drożdżówki wrócą do szkół, natomiast wróci też zdrowa żywność, już wróciła - oświadczył.
Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska poinformowała w czwartek, że po 6 października wraz z ministrem zdrowia przeanalizuje postulaty zgłaszane przez dyrektorów szkół i przedszkoli w związku z wprowadzeniem w placówkach zakazu sprzedawania i podawania "śmieciowego" jedzenia. Jednocześnie podkreśliła, że zapowiedziane "negocjacje" nie oznaczają powrotu do stanu przed wprowadzeniem zakazu.
Od 1 września 2015 r. firmy prowadzące sklepiki szkolne nie mogą sprzedawać w nich tzw. śmieciowego jedzenia, czyli zawierającego znaczne ilości składników niezalecanych dla rozwoju dzieci. Wprowadzono też wymagania dotyczące posiłków przygotowywanych w stołówkach szkolnych i przedszkolnych. W mediach pojawiają się informacje, że w części szkół są problemy ze stosowaniem nowych przepisów: niektórym dzieciom nie smakuje jedzenie, a ajenci mają trudności z zaopatrzeniem sklepików w towary spełniające wymagane normy.
Minister Zembala mówił w piątek w Katowicach również o innych zmianach wprowadzonych w ostatnich tygodniach w ochronie zdrowia: przyjętych w czwartek przez Senat ustawie o zdrowiu publicznym oraz ustawie o zawodzie fizjoterapeuty.
Obecna na uroczystości przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Katowicach dr Mariola Bartusek dziękowała ministrowi za porozumienie dotyczące podwyżek. Na pomocy zawartego 23 września porozumienia wynagrodzenia pielęgniarskie mają wzrastać po 400 zł przez cztery lata.
- Panie profesorze, to był trudny czas dla nas wszystkich, ale był pan pierwszym ministrem po naszych historycznych doświadczeniach z nieocenionym profesorem Religą, który w tak krótkim czasie miał tak istotny wkład w polską ochronę zdrowia. Dokonał pan przeczy niemożliwych, takich, które powinny być zrobione już dawno - zwróciła się do ministra Bartusek.