Minister wstydzi się i przeprasza: znowu kolej nawaliła

: A gościem Radia ZET jest minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie. : Kilka tygodni temu, panie ministrze, w tym studio pan przepraszał i się wstydził za to, co się dzieje na kolei po tych dantejskich scenach, które widzieliśmy ostatnio, po Sylwestrze, co pan powie? : Znowu kolej nawaliła, ale tym razem to były naprawdę obiektywne przyczyny. : Jakie? : Mimo, że wszystkie sprawne wagony zostały w tym dniu włączone do składów, okazało się, że jest ich za mało. : No to jak to obiektywne. : Obiektywne, bo kolej nie dysponuje w tej chwili sprawnym taborem. W ciągu ostatnich lat praktycznie niewiele nowych wagonów, lokomotyw, jednostek elektrycznych zostało zakupionych przez spółkę. : A w roku, przepraszam bardzo, mniej ludzi jechało po Sylwestrze, po świętach? : W stosunku do ubiegłego roku stan liczby sprawnych wagonów jest niższy. Czekamy na rozstrzygnięcie przetargu, który spowoduje znaczącą poprawę. W tej chwili mamy ofertę na zakup nowych
20 jednostek elektrycznych, które będą obsługiwały trasę od północy na południe kraju. Mam nadzieję, że ten przetarg zostanie rozstrzygnięty jeszcze wiosną tego roku, mamy też w planach modernizację istniejących wagonów, to jednak jest kosztowana inwestycja. : Czyli dzisiaj pan się ani nie wstydzi, ani nie przeprasza. : I wstydzę się i przepraszam. Ja nie zmieniłem zdania, za wszystko, co dzieje się w infrastrukturze złego i dobrego... : A nie miał pan, jak widział co się dzieje w telewizji, to wyłączał telewizję, zamykał pan oczy? : Nie, chwytałem za telefon i podejmowałem rozmowę z prezesami. I otrzymałem taką właśnie informację, że wszystko co jest... : Ale okazało się, przepraszam, że w Krakowie można było dostawić pociąg, można było dostawić, dopiero po tym co się działo dostawiono pociąg, Inter City dostawiło pociąg. : Ale ten pociąg wrócił wcześniej z innej trasy. To nie jest tak, że kolejarze mają nieograniczone możliwości. : Ja wiem, bo nawet kierownik kolei nie mógł wsiąść do pociągu. : W ruchu
jest określona liczba wagonów, cały stan, jaki był w tym dniu do dyspozycji został uruchomiony. Były też uruchomione dodatkowe składy. : Tak, ale oszukuje się ludzi, bo na przykład, w niektórych relacjach nie dostawiano składu pociągu, które miały jechać z jednego miejsca do drugiego miejsca, okazywało się, że nie ma tego pociągu. : W tym całym galimatiasie kolej po raz kolejny nie zdała egzaminu. : A pan zdał, panie ministrze? : Wczoraj odbyło się spotkanie i ustaliliśmy, że zwiększamy wydatki na naprawy wagonów, tak aby w szczycie, który przewidujemy wiosną, w czasie świąt kolej miała już do dyspozycji większą liczbę wagonów. : A czy nie można było zwiększyć wydatków przed szczytem: Boże Narodzenie, Sylwester? : To nie jest taka prosta sprawa. : Ale skoro wczoraj państwo orzekli, że można zwiększyć, to dlaczego wcześniej państwo nie doszli do tego. : Bo znamy już wstępny wynik... : Bałaganu... : ...finansowy, finansowy spółki za ubiegły rok. I okazuje się, że część środków będzie można przeznaczyć na ten
cel. Przypomnę, że po pierwszym półroczu spółka Inter City, bo o tej mówimy, to jest spółka, za którą odpowiada państwo, miała ponad stumilionową stratę, w drugim półroczu ten wynik finansowy się poprawił. To daje szanse, że te remonty będzie można sfinansować. : Ale wiadomo było, że połowa wagonów jest w remoncie, więc też wiadomo było, że trzeba dołożyć pieniędzy, nie wiem, pożyczyć pieniądze, ale tak, żeby ludzie mieli komfort jazdy. : Jedną z przyczyn jest także opóźnianie terminów wykonania zamówień przez firmy, które dokonują napraw. : No to trzeba je karać. : Nie za wszystko... już te procedury zostały uruchomione. Ale od wyegzekwowania kary umownej od zakładu, który naprawia tabor, tego taboru nie przybywa. : To jak za dawnych czasów, że ludzie musieli wchodzić przez okna wchodzić do pociągów, że byli prawie zmiażdżeni, że te widoki były, nie wiem, jak na Ziemiach Zachodnich, kolejki do pociągów. : To rzeczywiście był przykry widok. Zrobimy wszystko żeby ta sytuacja się nie powtórzyła. : Zdał pan
egzamin za 2010 rok? : Gdy chodzi o kolej, to nie będzie dobra ocena, ale gdy chodzi o inne kwestie, za które odpowiada minister infrastruktury, te oceny mogą być pozytywne. : Po tych ostatnich widokach zwolni pan kogoś, bo poprzednio pan zwolni wiceministra, swojego podwładnego, Andrzeja Wacha, szefa PKP, teraz kogo pan zwolni? : To nie wszystkie zmiany, które nastąpiły. Także prezesi spółek zaczęli wyciągać konsekwencje od swoich współpracowników. W Katowicach ci, którzy nie dopilnowali, aby w porę korekcie uległ rozkład i pozwolili na wpisanie do rozkładu tego słynnego, piątego peronu, także ponieśli sankcje pracownicze i stracili stanowiska. : A nie myśli pan sobie panie ministrze, no straszny obciach, nasz kolejny obciach, to trzeba się chyba jednak podać do dymisji. : My odrabiamy zaległości, gdy chodzi o kolej z 20 lat. : Ale ja trzy lata temu wracałam z Krakowa, po Sylwestrze, owszem siedziałam na podłodze, bo nie było miejsc, ale można było się dostać do pociągu, trzy lata temu. : I wtedy mieliśmy
większą liczbę sprawnych wagonów. W tej chwili ta sytuacja wygląda gorzej, o przyczynach mówiliśmy, to są także te niewykonywane w terminie naprawy, w przyszłym roku będzie lepiej. : Broni pana premier, opozycja chce pana odwołać i pana szczęście leży w rękach Polskiego Stronnictwa Ludowego. : To są nasi koalicyjni partnerzy. : I tych, którzy jadą do Warszawy na posiedzenie sejmu, którzy mogą się nie dostać. : Współpraca w koalicji układa się dobrze i chyba koalicja będzie trwała. : Dlaczego premier pana broni, jak pan myśli, skąd ta siła pana? : Bo w innych sektorach, za które odpowiada minister infrastruktury mamy znaczący postęp. Powstaje gigantyczna inwestycja morska, falochron, który pozwoli na budowę portu gazowego, gazoport powstaje w zasadzie równolegle. Ta inwestycja w sektorze gospodarki morskiej pochłonie ponad miliard złotych. Ale budujemy też drogi. I tylko, gdy chodzi o sektor drogowy widać, że my w ciągu trzech lat uruchomiliśmy większą liczbę budów, niż wszyscy moi poprzednicy. : Powiedział
minister Grabarczyk, ale nim przejdziemy na www.radiozet.pl, proszę powiedzieć panie ministrze czy Polska powinna zgłosić się do Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego o pomoc w sprawie eksperta, który pomógłby nam rozwikłać zagadkę katastrofy smoleńskiej? : W tej chwili są uruchomione procedury i ta procedura, która na podstawie załącznika do konwencji... : Myślę o czymś innym, myślę o tym, co uchwalił Parlament Europejski, rozporządzenie, które pozwala w szczególnych wypadkach skorzystać właśnie z ekspertów Agencji Bezpieczeństwa. : Ale na razie ta procedura jeszcze nie została zakończona i myślę, że musimy poczekać na raport końcowy. : Minister infrastruktury i Monika Olejnik, www.radiozet.pl : Premier mówi, że raport MAK dla nas nie jest do przyjęcia, to może warto wystąpić już teraz o pomoc eksperta z Unii Europejskiej. : Ale po zgłoszeniu przez Polskę naszych uwag do raportu musimy poczekać na ostateczny kształt tego raportu. Nie jest wykluczone, że uwagi
strony polskiej zostaną uwzględnione. : Ale nie jest wykluczone, że te uwagi nie zostaną uwzględnione, bo jak pan wie, prezydent Dymitri Miedwiediew był zaskoczony tym, co powiedział premier Tusk w sprawie raportu MAK, więc MAK może nie uwzględnić tych naszych uwag, więc może warto żebyśmy wystąpili już teraz z prośbą o to żeby ekspert europejski się włączył. : W podobny sposób zareagowała strona polska, po zapoznaniu się z pierwotnym raportem, stwierdziliśmy, iż w tym kształcie jest nie do przyjęcia. Sformułowaliśmy wnioski, tych wniosków było bardzo dużo, poczekajmy na ostateczne stanowisko, które MAK wyrazi w raporcie. : No tak, ale praca takiego eksperta polega na tym, że on może dostać dokumenty różne, a to trwa, więc może lepiej teraz już mieć tego eksperta, który może by nam ewentualnie pomógł w tym, żeby MAK uwzględnił nasze uwagi. : Pamiętajmy, że... : Ze strony psychologicznej też byłoby to dobre. : ...pracuje, że pracuje równocześnie komisja pana ministra Millera. : To właśnie komisja ministra
Millera mogłaby poprosić o pomoc eksperta. : I to on jest osobą właściwą, żeby ocenić sytuację i sformułować ewentualny wniosek, minister infrastruktury nie uczestniczy w tym procesie. Sądzę, że dotychczasowe działania pana ministra dają wszelkie podstawy, aby ufać w jego rozsądek i ostateczne decyzje. : No, ale nie można ufać stronie rosyjskiej, więc stąd moje pytanie, bo to rozporządzenie – przepraszam – jest od połowy grudnia. : Ale ja wierzę, że minister Jerzy Miller rekomenduje tutaj właściwe działania. : Panie ministrze, o co chodzi między panią posłanką Katarasińską-Śledzińską a panem Papierskim. Pan Papierski, Zbigniew Papierski, który jest działaczem Platformy w Łodzi, jest pana bliskim współpracownikiem wyzywa ponoć na forach internetowych panią posłankę od alkoholiczek, a pana Drzewieckiego od narkomanów, pani posłanka powiedziała, że albo ona, albo on. : Wcale się jej nie dziwię, taka sytuacja, która została opisana przez media jest niedopuszczalna i to nie tylko w przypadku tego jednego
internauty, który się podpisywał Lennon, nawiasem mówiąc Lennon był osobą wyjątkowo odważną i z dużą charyzmą uważam, że każdy powinien mieć cywilną odwagę, aby podpisywać się imieniem i nazwiskiem, ta sprawa będzie wyjaśniona przez sąd koleżeński, być może także w innym trybie. Wiem, że wczoraj pani posłanka taki wniosek złożyła. Ja oczekuję, że pan Zbigniew Papierski wyjaśni czy to rzeczywiście on formułował te sądy i jeżeli tak, to będę oczekiwał od niego także innych decyzji. : Że zrezygnuje z bycia w Platformie Obywatelskiej? : O tym zadecyduje sąd, ale najpierw poczekajmy na wyjaśnienie sprawy. : A dzwonił pan do niego? : Gdyby się, gdyby się potwierdziło to, że to on rzeczywiście krył się pod tym pseudonimem, ja nie wyobrażam sobie z nim dalszej współpracy. : A rozmawiał pan z nim? : Rozmawiałem i wyjaśnienia, które otrzymałem nie w pełni mnie usatysfakcjonowały. : Ale powiedział, że to on, czy nie on? : Ta sytuacja nie była dla mnie wystarczająco przeźroczysta. : Czyli nie potrafił powiedzieć wprost
tak, czy nie. : Oczekuję od niego cywilnej odwagi i albo wyjaśni w sposób niebudzący wątpliwości, albo przyzna się, że to on, wówczas nie będziemy współpracować. : Do jakiego aktora pan jest podobny, panie ministrze? : Nigdy nie zastanawiałem się nad tym. : Ale nie słyszał pan, do jakiego pan jest podobny? : Nie, naprawdę minister infrastruktury ma tyle na głowie, że... : Do Roberta De Niro. : To chyba brakuje mi jakiegoś charakterystycznego znaku na twarzy. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET – sądzi pan, że utrzyma się pan na stanowisku po głosowaniach, jutrzejszych w sejmie? : Przedstawię dziś sprawozdanie najpierw komisji infrastruktury, później sejmowi przedstawię wyniki działań resortu we wszystkich zakresach odpowiedzialności ministra infrastruktury, wysoka izba podejmie decyzję, czy można jeszcze mi zaufać. : A powinna zaufać? : Będę przekonywał, że tak, że warto dokończyć to, co rozpoczęliśmy i sądzę, że Polacy już za chwilę też zobaczą efekty. Problem polega na tym, że dróg nie kupuje się w
sklepach, nie ma w żadnym sklepie na półce gotowych autostrad i dróg ekspresowych i my dziś mamy w budowie ponad tysiąc czterysta kilometrów dróg najwyższej klasy. Ponad połowa z tego to autostrady i te autostrady już od końca tego roku, w długich fragmentach, liczących kilkadziesiąt, a nawet sto kilometrów będą oddawane do eksploatacji. : Ale to wstyd, żeby na przykład Warszawa nie miała obwodnicy. : Ale jest już praktycznie gotowa. : A strona wschodnia? : Strona wschodnia jest w przygotowaniu. : A jak się wyjeżdża, nie wiem, z Janek, to gdzie tam jest obwodnica. : Jest wybudowana obwodnica od Konotopy i będzie wybudowany łącznik, który połączy tę obwodnicę z budowaną już autostradą A2. Ten cały układ komunikacyjny także ulegnie przebudowie. : Oby tak się stało, dziękuję, minister Grabarczyk był dzisiaj gościem Radia ZET, dziękuję. : Dziękuję za uwagę.