Minister: usunąć ".pl" z adresu Auschwitz
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski zwrócił się do szefów instytucji muzealnych położonych na terenie byłych obozów koncentracyjnych, w tym największego z nich - Auschwitz, o usunięcie z adresów ich stron internetowych końcówek ".pl".
01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 18:32
Chodzi o to - jak poinformował Zdrojewski - aby nie wywoływać mylnego skojarzenia i aby nie nazywano już b. obozów koncentracyjnych, leżących na terenie Polski, "polskimi obozami".
Zdrojewski chce, aby końcówkę ".pl" zastąpić inną - np. ".eu". Prośbę o usunięcie końcówki ".pl" z adresów internetowych minister kultury wystosował do instytucji podległych resortowi kultury: Muzeum Auschwitz-Birkenau, Muzeum Stutthof i Muzeum na Majdanku.
Aktualny adres Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau to www.auschwitz.org.pl; Państwowego Muzeum na Majdanku: www.majdanek.pl; Muzeum Stutthof w Sztutowie: www.stutthof.pl.
- To moja inicjatywa, skierowana do szefów tych instytucji, ale również do organizatorów instytucji podległych, czyli - w tym wypadku - głównie do marszałków. Proszę ich, aby konsekwentnie stosowali nazwy właściwe dla obozów zagłady - w tym wypadku niemieckie oraz o to, by proces doprowadzić do pozytywnego finału, jeśli chodzi o adresy internetowe, którymi się te instytucje posługują - tłumaczył minister.
Zdrojewski zwrócił uwagę, że adresy internetowe instytucji muzealnych tego typu ciągle są mylące, właśnie przez użycie końcówki ".pl". W jego opinii końcówka ta może wprowadzać w błąd i mylnie kojarzyć się z polskim rodowodem takich miejsc. - To przecież końcówka kojarzona z Polską - podkreślił minister.
- Zaproponowałem, aby te adresy zmienić, aby funkcjonowały z innymi, dowolnymi końcówkami. Jest ich wiele, nie ma znaczenia czy to jest "eu", czy jakaś inna końcówka - ocenił minister.
- Zależy mi też na tym, aby w ramach wymiany zdań pomiędzy instytucjami zastosować jeden klucz, jeden wspólny mianownik dla adresów muzealnych. To jest również sprawa dla marszałków województw, ja nie chcę zbyt mocno w to ingerować. Zwróciłem się do marszałków, aby zainteresowali się podległymi im instytucjami - podkreślił Zdrojewski.
Pytany o to, czy otrzymał już jakąś odpowiedź na prośbę o zmianę adresu, odparł, że jeszcze nie. - Chciałbym, aby dyrektorzy sami między sobą skonsultowali się czy zastosują jednolitą nazwę końcówek czy nie; możliwe jest też, że przez pewien czas te adresy będą musiały funkcjonować równolegle - dopiero potem ten pierwszy zostanie usunięty - tłumaczył Zdrojewski. W opinii ministra najważniejsze jest to, aby zachować ciągłość funkcjonowania instytucji w internecie i w polityce informacyjnej.
Pytany o to, czy wyznaczył ostateczny termin zmiany nazw adresów, odparł: - Nie narzucam terminu, ponieważ nie chciałbym, aby instytucje z tego tytułu poniosły jakiekolwiek koszty.
Także placówki Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych we wszystkich krajach od wielu lat reagują na każdy przypadek pojawienia się frazy "polskie obozy koncentracyjne" w mediach, żądając sprostowania i przeprosin.
W listopadzie ub.r. dziennik "Wall Street Journal", jedna z największych i najbardziej opiniotwórczych gazet w USA i na świecie, oficjalnie zakazał w swych publikacjach używania zwrotu "polskie obozy koncentracyjne". "Wall Street Journal" podjął tę decyzję po wielomiesięcznych protestach i staraniach polskiej dyplomacji, by gazeta zaprzestała używania tego zwrotu.
Mimo pewnych postępów, fałszujące historię i obraźliwe dla Polski sformułowania nadal pojawiają się w prasie amerykańskiej. W numerze tygodnika "Time" z datą 29 listopada znalazł się artykuł, w którym wspomniano o "polskim obozie śmierci w Sobiborze".