Minister Sikorski w rosyjskiej prasie o sprzedaży broni dla Gruzji
Minister obrony Polski uważa, że Gruzji
można sprzedawać radziecką broń - wybija na pierwszej
stronie "Niezawisimaja Gazieta", anonsując zamieszczoną wewnątrz
numeru rozmowę z Radosławem Sikorskim.
12.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 11:33
Wywiady z szefem polskiego resortu obrony publikują także czwartkowe "Wriemia Nowostiej" i "Nowyje Izwiestija", a jego wypowiedź zamieszcza kolejny dziennik - "Gazieta". Sikorski prezentuje w nich znane polskie stanowisko w sprawie stosunków z Rosją, NATO czy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Pytany przez "Niezawisimą Gazietę" o to, czy Polska dostarcza Gruzji broń produkcji radzieckiej, minister odparł, że jest to "kwestia handlowa". Nie wiadomo mi o eksporcie broni do Gruzji, jednak nie wiadomo mi także o tym, aby na Gruzję rozciągało się embargo na dostawy broni - powiedział Sikorski.
Natomiast według "Wriemia Nowostiej", polski minister - poza uwagą, że jest to kwestia handlowa - zauważył także, iż Ministerstwo Obrony Polski w odróżnieniu od Rosji nie jest właścicielem ani dystrybutorem sektora wojskowo-przemysłowego.
Nie wiadomo mi o eksporcie do Gruzji lub innych krajów. Nie wiadomo mi także o nałożeniu na Gruzję jakichkolwiek sankcji handlowych. Ponadto jest wątpliwe, aby w czasach Związku Sowieckiego i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mógł istnieć zakaz eksportu broni z PRL na terytorium ZSRR - powiedział Sikorski.
Minister obrony Rosji Siergiej Iwanow oskarżył w ubiegłym miesiącu niektóre państwa NATO o bezprawne sprzedawanie radzieckiej broni Gruzji.
Niektórzy członkowie NATO - tak zwani młodonatowcy - dostarczają Gruzji radziecką broń - oświadczył Iwanow 29 września na konferencji prasowej po rozmowach z ministrami obrony państw NATO w słoweńskim Portorożu.
Iwanow nie sprecyzował, o które kraje mu chodzi. Dodał, że radziecka broń była eksportowana pod warunkiem, że nie dostanie się w ręce stron trzecich. Oznacza to, że kraje te naruszają obowiązującą na świecie praktykę - zaznaczył.
Jerzy Malczyk