Polska"Minister od mocnych słów i słabych argumentów"

"Minister od mocnych słów i słabych argumentów"

Zbigniew Ziobro to minister od mocnych słów i słabych argumentów. Atakując "Gazetę Wyborczą" za artykuł "Kto kazał zatrzymać Blidę", odmieniał przez wszystkie przypadki słowa: "prowokacja", "manipulacja", "nieprzyzwoitość", "brutalny atak", "nagonka polityczna". Za pomocą inwektyw pod naszym adresem naginał rzeczywistość do swoich propagandowych potrzeb - pisze w komentarzu Piotr Stasiński - zastępca redaktora naczelnego "GW".

"Minister od mocnych słów i słabych argumentów"
Źródło zdjęć: © PAP

07.07.2007 | aktual.: 07.07.2007 07:19

Zdaniem autora komentarza, minister nie obalił żadnego wniosku płynącego z lektury przesłuchań katowickich prokuratorów w sprawie zatrzymania Barbary Blidy. Zajął się nawiasami i wielokropkami. Kto chce się przekonać, ile jest warta jego lekcja redagowania, może przeczytać pełne zeznania prokuratorów na www.gazetawyborcza.pl.

Z przesłuchań wynika, że prokuratorzy pracowali nad sprawą Blidy pod presją zwierzchników na przyspieszenie postępowania. Przyznają, że dziwili się liczbie narad, na które wzywali szefowie.

Nie byli jednomyślni, czy Blidę należy zatrzymać; dwoje z nich uważało, że wystarczy zwykłe wezwanie.

Również dwoje - prokurator Balas i asesor Kaczmarczyk-Suchan - obawiało się, że szefowie prokuratury i resortu wykorzystają medialnie akcje ABW przeciwko znanej osobie - niedawno jeszcze politykowi zwalczanej przez PiS partii.

Zdaniem Piotra Stasińskiego, minister Ziobro pokazał, jaką chce mieć prokuraturę. Zaczął represje wobec Stowarzyszenia Prokuratorów. Prokurator według Ziobry to politycznie dyspozycyjny młotek w ręku władzy, posłuszny czynownik bez zawodowej godności. A taki człowiek, jeśli ma pod sobą aparat przemocy, jest groźny dla każdego obywatela.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)