Minister o ptasiej grypie: nie ma powodu do paniki
Turecki minister zdrowia Recep Akdag powiedział, że nie ma powodu, by w jego kraju doszło do paniki po analizach, które potwierdziły, że wykryty w Turcji wirus ptasiej grypy to groźna dla ludzi odmiana H5N1.
13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 17:50
Minister potwierdził, że ognisko epidemiczne zostało ograniczone.
Dobrze przygotowana i odpowiednia interwencja Ministerstwa Rolnictwa sprawiła, że ognisko epidemiczne jest pod kontrolą w dokładnie określonej strefie - powiedział minister dziennikarzom.
Oczywiście, nasz kraj musi być rozważny i gotowy (na ewentualną pandemię), ale w tej chwili nic się nie dzieje - zapewnił.
Przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia dodał z kolei, że Turcja dysponuje wystarczającymi zapasami leków przeciwko grypie.
Nasze zapasy są wystarczające - powiedział na konferencji prasowej dyrektor podstawowej służby zdrowia Turan Buzgan, wzywając Turków, by nie wykupywali leków antygrypowych, np. Tamiflu.
Nie ma powodu do paniki i niepokoju - powiedział. Według niego, nikt nie zachorował w Turcji na ptasią grypę i nie przewiduje się masowych szczepień przeciwko grypie.
Poza osobami z grupy wysokiego ryzyka (osoby stare lub chore) nie służyłoby to niczemu - zauważył.
Przypadek ptasiej grypy został wykryty w sobotę w hodowli indyków w Kiziksa (płn.-wsch.Turcja).
Przystąpiono do wybijania 8500 sztuk drobiu - kurcząt, indyków, gęsi, gołębi i kaczek - poinformował przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa Beytullah Okay. Ognisko choroby zostało objęte kwarantanną.
Władze tureckie przypuszczają, że wirusa ptasiej grypy przyniosły do Turcji wędrowne ptaki, przybyłe z południa Afryki, które osiedliły się w Manyas koło Kiziksa.