Minister Lipiec miał dostęp do podsłuchów ABW?
ABW potwierdza - była umowa o oddelegowaniu funkcjonariusza agencji do
ministerstwa sportu. Radio Zet dotarło do zeznań byłego ministra sportu Tomasza Lipca, w których ujawnia on, że zatrudnił w ministerstwie czynnego oficera ABW. Dzięki temu miał nielegalnie dostęp do podsłuchów agencji.
Zeznania Lipca pokazują jak dwie służby specjalne ścigały się inwigilując i podsłuchując urzędników podległych ministerstwu sportu. Z jedną z nich, ABW, blisko współpracował minister Lipiec. Posunął sie nawet do tego, że oficera ABW zatrudnił u siebie na stanowisku dyrektora.
Mój departament kadr poinformował mnie, że będzie podpisana umowa w sprawie zatrudnienia M. między ministerstwem a ABW - relacjonuje b. minister. Oficer organizował Lipcowi spotkania z szefami ABW.
W odpowiedzi na pytania Radia Zet Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odpowiedziała: porozumienie o oddelegowaniu funkcjonariusza zostało podpisane 26 stycznia 2006 roku. Podpisali je ówczesny szef ABW Witold Marczuk oraz Minister Sportu Tomasz Lipiec.
Według zeznań Lipca oficer organizował spotkania z szefami ABW. Były minister podaje, że do spotkań z Bogdanem Święczkowskim i Grzegorzem Ocieczkiem doszło w maju i czerwcu 2007 roku. Szefowie Agencji najpierw informowali go o podejrzeniu korupcji wśród urzędników a później pokazali stenogramy z podsłuchów jego pracowników. Chodziło między innymi o dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu Krzysztofa S. i Tadeusza N.
Lipiec zeznaje, że wezwał ich chcąc wręczyć im zwolnienia. W tym momencie do akcji wkroczyło niespodziewanie dla wszystkich CBA zatrzymując dyrektorów pod gmachem ministerstwa sportu. Afera łapówkarska trafiła też w Lipca, który został zatrzymany w październiku ubiegłego roku.
Według informacji nieoficjalnych po tych zeznaniach prokuratorzy zajmujący się sprawą Lipca brali pod uwagę zatrzymanie wiceszefa ABW Grzegorza Ocieczka. Pomysł został jednak utrącony na wyższym szczeblu.