Zdaniem prawnika wynajętego przez ministra, UJ postawił oficyny, których dachy przylegają do parapetu mieszkania Hausnera. Oprócz widoku i spokoju psychicznego minister stracił również poczucie bezpieczeństwa, ponieważ po dachu każdy może wejść do jego mieszania - napisano w pozwie. Zdaniem adwokata uniwersyteckie budynki obniżyły też wartość mieszkania ministra.
Uniwersytet odpiera zarzuty twierdząc, że budowa była legalna. Nielegalne natomiast było wstawienie w ministerialnym mieszkaniu wychodzących na ogród okien - twierdza przedstawiciele uczelni. (reb)