Minister Ćwiąkalski spotkał się z rodzinami żołnierzy
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski spotkał się z rodzinami żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. W rozmowie uczestniczyły głównie żony zatrzymanych. Do Warszawy przybyli też przedstawiciele
stowarzyszeń protestujących przeciw nieprawidłowościom w wymiarze
sprawiedliwości.
Jak poinformowało MS, minister rozmawiał o śledztwie w sprawie żołnierzy, kolejne spotkanie ma się odbyć na początku czerwca.
Jedna z nich, Barbara Ligocka-Staszczyk powiedziała, że jest zadowolona z przebiegu spotkania i liczy, że teraz coś w sprawie się ruszy. Minister Ćwiąkalski obiecał rodzinom aresztowanych żołnierzy, że przyjrzy się sprawie dokładnie. Mam nadzieję, że to pomoże - powiedziała Ligocka-Staszczyk.
Rodziny czekają teraz na 9 maja, kiedy odbędzie się posiedzenie w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sąd będzie wtedy rozpatrywał wnioski Naczelnej Prokuratury Wojskowej z Poznania, która chce przedłużyć areszt siedmiu żołnierzom o kolejne trzy miesiące.
Przedstawicielom 11 stowarzyszeń, które zorganizowały pikietę - m.in. Stowarzyszenia przeciw bezprawiu z Bielska-Białej, Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Wymiar Sprawiedliwości "Lex" z Łodzi, Społecznego Komitetu Ochrony Praw Człowieka z Wielunia - zaproponowano spotkanie z wiceministrem Zbigniewem Wroną odpowiedzialnym za przygotowywanie zmian legislacyjnych. Jak poinformował resort, stowarzyszenia odmówiły spotkania z wiceministrem. Ich przedstawiciele mówili dziennikarzom, że interesuje ich tylko spotkanie z szefem resortu.
Sprowadziła nas tu rozpacz, jest wiele osób pokrzywdzonych przez koterie w sądach - powiedział Andrzej Winnik, który przyjechał z Częstochowy. Skarżył się, że jego sprawa w sądzie ciągnie się latami. Zdaniem Jerzego Jachnika z Bielska-Białej, prokuratorzy, zamiast ścigać przestępców, ścigają ludzi niewinnych. Żołnierze siedzą w areszcie siedem miesięcy, tylko dlatego, żeby kogoś na górze chronić. Jak pijany prokurator zabił człowieka, to koledzy prokuratorzy go chronili. Dość tego - mówił.
Spotkanie z rodzinami żołnierzy zapowiedział również Rzecznik Praw Obywatelskich. Janusz Kochanowski zaznaczył, że wielokrotnie występował w tej sprawie, między innymi do prokuratury wojskowej i do żandarmerii w sprawie sposobu zatrzymania. Zaznaczył, że niedawno z rodzinami żołnierzy spotykał się także jego zastępca. Rzecznik podkreślił jednak, że jeśli pikieta przeniesie się pod jego urząd to zaprosi jej uczestników do środka.
Janusz Kochanowski zaznaczył, że nie może wyrokować o tym, czy postępowanie w sprawie żołnierzy toczy się opieszale. Zaznaczył, że monitoruje tę sprawę, ale nie ma narzędzi, aby ingerować w toczące się postępowanie karne. Przyznał także, że przeciągające się postępowania są ogólnie wadą naszego systemu.
Kochanowski zapowiedział też spotkanie z przedstawicielami czterech stowarzyszeń protestujących.