Minister Andrzej Aumiller: Lepper wetknął nos tam, gdzie nie powinien
"Uważam, że mogło dojść do szarpaniny z funkcjonariuszką i do przypadkowego strzału. Blida sama się nie postrzeliła, tak samo jak Lepper się nie powiesił, tylko został powieszony" - stwierdził w wywiadzie Andrzej Aumiller. Zdaniem ministra budownictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego zbyt wiele okoliczności związanych z tą sprawą jest "podejrzanych".
"Facet, który rano wychodzi do sklepu, kupuje placek, robi sobie kawę, włącza telewizor, nie mógł się powiesić. Poza tym nie miał przerwanych kręgów szyjnych, policja nie zdjęła odcisków palców z rusztowania, po którym można się było dostać do łazienki przez okno, sekcję zwłok zrobiono dopiero po trzech dniach" - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Andrzej Aumiller. Zdaniem ministra budownictwa Andrzej Lepper zajmował się niebezpiecznymi tematami, takimi jak budowa lotniska w Szymanach i przetrzymywanie w Polsce talibów i dlatego został zabity.
"Uważam, że mogło dojść do szarpaniny z funkcjonariuszką i do przypadkowego strzału. Blida sama się nie postrzeliła, tak samo jak Lepper się nie powiesił, tylko został powieszony" - dodaje Aumiller. Jego zdaniem twierdzenie, że Lepper miał problem z długami, jest absurdalne. "Nie miał żadnych długów, tylko kredyt, jak każdy rolnik. Komornik do niego nie przyszedł. A jeżeli chodzi o jego syna, to był już po przeszczepie wątroby i wszystko szło ku dobremu" - mówi.
Lepper dziś w Sejmie mógłby brylować
"Na Leppera były zresztą zakładane pułapki, żeby go skompromitować. Najpierw seksafera z Anetą Krawczyk, rzekomo wykorzystywaną seksualnie przez działaczy Samoobrony, a później afera gruntowa, łapówkarska" - wyliczał. Zdaniem Aumillera "Kaczyński do dzisiaj żałuje, że koalicja została zerwana, a on przestał być premierem. Może Lepper by nadal żył i siedział w Sejmie? Na tle opozycji by błyszczał, bo przecież obecni liderzy niczego nie potrafią wypunktować, a on by potrafił".
Lepper wstawał o świcie, Kaczyński kładł się późno
Minister uchylił również kulisy relacji Kaczyńskiego i Leppera. "Lepper, jak tylko coś mu się nie podobało, to mówił, że zerwie koalicję, a Kaczyński się gotował, jak to słyszał. Mówiłem Lepperowi, żeby przestał się tak zachowywać. Ale Kaczyński był dobrym premierem, miał posłuch. Kto nie był przygotowany do posiedzenia rządu, dostawał burę, i wszyscy chodzili jak w zegarku" - powiedział i dodał, że tylko Zbigniew Ziobro miał "taryfę ulgową". "On jeden był traktowany łagodniej od innych" - stwierdził.
"Miałem wtedy ciężkie życie, bo o 6.30 spotykałem się z Lepperem, żeby omówić z nim sprawy rządowe, a po 23 jeździłem na rozmowy z Kaczyńskim. Lepper chodził spać po 20, ale już od 5 rano był na nogach, z kolei Kaczyński był sową, siedział po nocach i wtedy najlepiej było z nim omawiać sprawy" - opisał Aumiller.
Źródło: rp.pl