ŚwiatMinął rok - więzienie Guantanamo nie zamknięte

Minął rok - więzienie Guantanamo nie zamknięte

Mija rok, od kiedy prezydent USA Barack Obama, nazajutrz po inauguracji, zapowiedział zamknięcie w ciągu roku więzienia dla podejrzanych o terroryzm w bazie amerykańskiej Guantanamo na Kubie.

Obietnicy nie dotrzymał, gdyż więzienie nadal istnieje. Przebywa w nim obecnie 198 więźniów. Główny problem polega na tym, że trudno znaleźć dla nich alternatywne miejsce pobytu. Część to najgroźniejsi terroryści związani z Al-Kaidą.

Więzienie powstało w 2002 r. i przetrzymywano w nim na początku ponad 700 obcokrajowców, schwytanych głównie w Afganistanie podczas inwazji na ten kraj jesienią poprzedniego roku.

Więźniów przetrzymuje się bezterminowo. Początkowo pozbawieni oni byli wszelkich kontaktów z rodzinami i adwokatami; długo nie przedstawiano im także formalnych zarzutów.

Więźniom nadano status "żołnierzy armii wroga", ale nie uznano ich za jeńców wojennych, których chroniłyby konwencje genewskie. Mieli być sądzeni przez specjalne trybunały wojskowe, stosujące mniej rygorystyczne standardy udowodnienia winy niż normalne sądy cywilne.

Ten sposób ich potraktowania przez administrację prezydenta George'a W. Busha wywołał krytykę ze strony organizacji obrony praw człowieka i opinii międzynarodowej.

Z czasem Kongres usankcjonował prawnie system przetrzymywania więźniów, a Pentagon zaostrzył normy, jakimi kierować się miało postępowanie trybunałów. Więźniom stopniowo przedstawiano zarzuty, większość zwolniono i odesłano do krajów pochodzenia.

W czasie kadencji Obamy zwolniono ponad 40 więźniów Guantanamo. Jego administracji z trudem udało się skłonić niektóre kraje europejskie do przyjęcia części zwolnionych lub uzyskać obietnicę przyjęcia dalszych.

Rząd zdecydował, że pięciu najgroźniejszych terrorystów z szejkiem Chalidem Muhammadem, architektem ataku na USA 11 września 2001 roku na czele, zostanie postawionych przed normalnym sądem w Nowym Jorku.

Decyzję tę ostro krytykuje opozycja. Jej zdaniem narazi to na szwank bezpieczeństwo miasta i nie gwarantuje skazującego wyroku, ponieważ część zeznań oskarżonych wydobyto torturami.

Administracja chciała osadzić resztę podejrzanych w więzieniach w kraju, ale kilka miast nie zgodziło się na umieszczenie ich u siebie.

Ostatecznie niektórzy mają być zamknięci w więzieniu o zaostrzonym reżimie w stanie Illinois, ale Kongres opiera się z przyznaniem funduszy na jego budowę.

Około połowy więźniów Guantanamo to Jemeńczycy. Po nieudanej próbie zamachu na samolot Delty w święta Bożego Narodzenia okazało się, że sprawca, młody Nigeryjczyk, był szkolony przez Al-Kaidę w Jemenie. Na krótko przed zamachem do tego kraju wróciło też czterech innych islamistów - zwolnionych z Guantanamo.

Administracja Obamy wstrzymała w tej sytuacji planowane dalsze zwolnienia więźniów z Jemenu.

Zdaniem komentatorów, perspektywy całkowitego opróżnienia tego aresztu i zamknięcia go odsunęły się w czasie o kolejny rok.

Zwolennicy zamknięcia argumentują, że więzienie szkodzi bezpieczeństwu USA, gdyż stanowi wygodne narzędzie rekrutacji terrorystów.

Źródło artykułu:PAP
Barack Obamaterroryzmguantanamo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)