PolskaMinął ponad rok. Nie stało się nic [OPINIA]

Minął ponad rok. Nie stało się nic [OPINIA]

Gdyby zrobić sondę uliczną i zapytać ludzi, jaki był mijający właśnie rok w polityce, pewnie zaczęliby wymieniać masę wydarzeń. Zaczynając od końca, czyli ucieczki posła Romanowskiego nad Balaton, poprzez szereg wojen i awantur sejmowych, po wyrwanie publicznej telewizji i publicznego radia z rąk propisowskich funkcjonariuszy medialnych. Czy mieliby rację? - pisze dla Wirtualnej Polski prof. Marek Migalski.

Partia Donalda Tuska ma obecnie prawie identyczne poparcie jak w ostatnich wyborach
Partia Donalda Tuska ma obecnie prawie identyczne poparcie jak w ostatnich wyborach
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Marek Migalski

Oczywiście tak, bo rzeczywiście wszystko to miało miejsce, a prawie każdy dzień przynosił nam wiadomości o takiej czy innej potyczce politycznej.

Ale prawdziwa jest także teza odwrotna: że w 2024 roku prawie nic się nie zmieniło. Że nie stało się nic. I to nie tylko dlatego, że płot na granicy z Białorusią rośnie, jak rósł; że państwo zadłuża się na potęgę tak, jak czyniło to przez poprzednie osiem lat; że bezsensowna budowa CPK jest kontynuowana, a świadczenia socjalne rozdawane tak hojną ręką, jak za czasów rządów PiS; że Komisja Wenecka ma pretensje do polskiego rządu za naruszenia ustawy zasadniczej, a media publiczne sprzyjają rządzącym (choć daleko im do ścieku, jakim były w okresie prezesury Jacka Kurskiego).

Sondaże bez zmian

Nic jednak nie zmieniło się także w innym sensie - poparcia dla poszczególnych partii. Bo popatrzmy (zaczynając od najsłabszych): Lewica cieszy się zaufaniem kilku procent naszych obywateli i obywatelek; Konfederacja balansuje na progu 10 proc., podobnie zresztą jak Trzecia Droga. Pewnie potwierdzą tę obserwację przyszłoroczne wybory prezydenckie, w czasie których kandydatka Lewicy będzie musiała walczyć o przekroczenie 5 proc. (i już to będzie musiało być uznane za sukces), a przedstawiciele Konfederacji i Trzeciej Drogi, czyli Sławomir Mentzen i Szymon Hołownia, rozegrają między sobą bój o zajęcie miejsca na podium. Jakbyśmy wrócili w kapsule czasu do 15 października 2023 roku, prawda?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czego Polacy życzą politykom? "Bezczelni są"

Prawie identyczne poparcie jak w ostatnich wyborach ma obecnie Koalicja Obywatelska, która wówczas otrzymała prawie 31 proc. ważnie oddanych głosów. Jeśli przyjrzymy się sondażom i porównany ich wyniki, to aż zadziwiające jest, że po ponad 14 miesiącach notowania tej formacji są prawie takie same, jak w dniu, w którym ocenialiśmy osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ponad rok rządzenia, wprowadzania nowych przepisów, przejęcia mediów publicznych, uchwalania ustaw i…prawie żadnej zmiany poparcia! Szokujące!

Jedyną partią, której popularność zmieniła się na przestrzeni 2024 roku, było Prawo i Sprawiedliwość. 15 października 2023 roku otrzymało ono ponad 35 proc. ważnie oddanych głosów, natomiast obecnie nie przekracza w badaniach opinii publicznej granicy 30 proc. Tak, tu zaszła zamiana. Ale po pierwsze, nie tak duża, jak na skalę ujawnianych nieprawidłowości, oszust, łamania prawa, a w końcu po prostu zwykłego złodziejstwa, jakie miały miejsce w latach 2015-2023, czyli wówczas, gdy formacja ta rządziła. Można byłoby się spodziewać, że fatalny obraz tamtego okresu, wyłaniający się z dziesiątek wszczętych śledztw i setek materiałów prasowych, telewizyjnych i internetowych, powinien zdruzgotać ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Ale nic takiego się nie stało.

Kto zniknie z krajobrazu sejmowego

A po drugie, do końca nie wiemy, czy aby na pewno poparcie dla PiS jest takie, jakie widzimy w sondażach. Być może część jego zwolenników nadal mu kibicuje, ale ankieterom, którzy wypytują ich o preferencje partyjne, udzielają odpowiedzi "nie wiem". Choć gdy przyjdzie co do czego, ponownie zagłosują na partię Kaczyńskiego.

Jeśli tak byłoby w istocie, to można mijający rok w polityce podsumować jednym zdaniem: nic się nie stało. A przynajmniej nic wielkiego. Nic, co rozstrzygałoby na lata o tym, kto będzie w Polsce rządził, a kto zniknie z krajobrazu sejmowego.

Wiem, że brzmi to szokująco, bo na co dzień jesteśmy bombardowani medialnymi doniesieniami o aferach, kłótniach posłów, skandalicznych wypowiedziach tego czy owego, ale - jak widać - dla ogólnego obrazu społecznej rzeczywistości nie ma to wielkiego znaczenia. Polski system partyjny od lat jest jednym z najstabilniejszych w całej Europie, a nawet na świecie. To diametralna różnica w stosunku do lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to rodzime życie polityczne zmieniało się jak w kalejdoskopie. Dziś żyjemy w jednym z najbardziej spetryfikowanych systemów partyjnych, co nie wszystkim może się podobać. Ale za to prawie każdego dziwi. Państwa także, prawda? Wypada zatem w przyszłym roku życzyć nam wszystkim wielu zdziwień. Obyśmy żyli w ciekawych czasach!

Dla Wirtualnej Polski prof. Marek Migalski

Marek Migalski jest politologiem, prof. Uniwersytetu Śląskiego, byłym europosłem (2009-2014), wydał m.in. książki: "Koniec demokracji", "Parlament Antyeuropejski", "Nieudana rewolucja. Nieudana restauracja. Polska w latach 2005-2010", "Nieludzki ustrój", "Mgła emocje paradoksy", "Naród urojony".

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (223)