ŚwiatMin. Sikorski w Diwanii: doprowadzimy misję do pełnego sukcesu

Min. Sikorski w Diwanii: doprowadzimy misję do pełnego sukcesu

Minister obrony narodowej Radosław Sikorski oświadczył w Diwanii, że choć inne państwa wycofały z Iraku swe kontyngenty, polscy żołnierze doprowadzą swoją misję w tym kraju do pełnego sukcesu.

W Obozie Echo w Diwanii, głównej bazie dowodzonej przez Polskę wielonarodowej dywizji Centrum-Południe, odbyły się obchody polskiego Święta Niepodległości. Razem z Sikorskim do Iraku przybyli dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Edward Pietrzyk i szef Dowództwa Operacyjnego gen. broni Henryk Tacik.

Może to będą tygodnie, może miesiące, ale nie spoczniemy, dopóki nie pomożemy naszym irackim przyjaciołom w przejęciu pełnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo w ich własnym kraju - powiedział minister do zebranych na placu apelowym oficjeli i żołnierzy z Polski, Iraku i innych krajów.

Szef MON chwalił hart ducha i umiejętności polskich żołnierzy, zdobywane - jak powiedział - w walce o pokój. Dziękował im za oddanie cywilnej ludności Iraku, "tego umęczonego kraju".

Rzeczpospolita potrzebuje profesjonalnych żołnierzy - takich jak Wy - dodał zapewniając, że osobiście będzie się starał o to, by dla żadnego dobrego żołnierza nie zabrakło miejsca w armii. Misję polskich żołnierzy nazwał wpisaniem się w tradycję walki "o wolność Waszą i Naszą", jak udział Polaków w uzyskaniu niepodległości przez Stany Zjednoczone, w Wiośnie Ludów oraz w obu wojnach światowych.

Nasza obecność w Iraku nie jest przypadkowa - powiedział wcześniej gen. dyw. Piotr Czerwiński, dowódca wielonarodowej dywizji. W jego przekonaniu, obecność ta jest elementem strategii, w myśl której o bezpieczeństwo dla narodów należy dbać także poza granicami swych krajów, zwalczając terroryzm.

Sikorski i gen. Czerwiński wręczyli odznaczenia państwowe i wojskowe oficerom i żołnierzom oraz cywilnym pracownikom wojska, którzy wyróżnili się w misji. Odznaczenia wręczyli też dowódcy kontyngentów innych krajów.

Po uroczystej zbiórce minister i polscy żołnierze zaprosili przedstawicieli 13 pozostałych kontyngentów wojskowych dywizji, lokalnych władz i żołnierzy irackich na okolicznościowe spotkanie. Gościom opowiedziano o Polsce, jej tradycjach, historii i miejscach, które warto odwiedzić. Recytowano też fragmenty polskiej poezji.

Zwracając się do przedstawicieli władz irackich, Sikorski przypomniał, że 11 listopada to dla Polaków rocznica odzyskania niepodległości odebranej nam na 123 lata. Mówiono, że to niemożliwe, by odzyskać niepodległość. Potem, gdy nastał komunizm, znowu mówiono, że nie uda się wprowadzić demokracji. Ale się udało, więc i wy możecie, Insza Allah [jeśli Bóg zechce] - powiedział minister.

Nie zabrakło też innych gestów wobec Irakijczyków. W bazie Echo Sikorski przekazał armii irackiej 12 polskich honkerów, samochodów do transportu żołnierzy i sprzętu. Są to auta z 2002 i 2003 roku, w polskiej armii przejechały 30-40 tys. km. Wszystkie przeszły szeroki przegląd techniczny, polscy mechanicy zapewniają, że po tych zabiegach prezentują jakość fabryczną.

Przeszkolono też irackich kierowców i mechaników, by mogli sami serwisować te auta. Dostali też instrukcje przetłumaczone na język arabski.

Po przekazaniu tego sprzętu, każde auto prowadzone przez irackiego kierowcę przejechało przez plac apelowy, a każdy przejazd rozpoczynał się przeciągłym dźwiękiem klaksonu. Wcześniej defilowały nie tylko pododdziały wojska, ale też trzy polskie śmigłowce, które zatoczyły kilka kół nad placem i odpaliły efektowne race.

Polska delegacja zwiedziła też stanowisko archeologów w Maradzie, nieopodal Diwanii. Sikorski przekazał tamtejszej straży archeologicznej kontener mieszkalny z instalacją do bieżącej wody i agregatem prądotwórczym.

Wojciech Tumidalski

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)