Miłośnicy "terenówek" pojechali z pomocą na Ukrainę
Miłośnicy samochodów terenowych z Radomia
wyruszyli rano z pomocą dla powodzian z Ukrainy. Cztery
auta z przyczepami wyładowanymi darami jadą do Drohobycza, w
obwodzie lwowskim.
09.08.2008 | aktual.: 09.08.2008 10:50
Z inicjatywą zorganizowania zbiórki darów na rzecz dotkniętej przez powódź Ukrainy wyszli członkowie Klubu Miłośników Samochodów Terenowych 4x4 Radom.
Piotr Stasiło z Klubu 4x4 powiedział, że miłośnicy "terenówek" z Radomia wcześniej kilkakrotnie byli na Ukrainie. Spotkaliśmy się tam z dużą życzliwością mieszkańców. Teraz jest okazja, żeby się odwdzięczyć - stwierdził.
W ciągu ostatnich dni przy współpracy Caritas Diecezji Radomskiej prowadzona była zbiórka darów.
Zastępca dyrektora radomskiej Caritas ks. Grzegorz Wójcik powiedział, że udało się uzbierać dary o wartości ponad 25 tys. zł. Są wśród nich m.in. ubrania, środki czystości, leki, kołdry, pościel - wyjaśnił.
Akcję wsparły finansowo: Rada Miejska w Radomiu, urzędy gmin w Jedlińsku i Iłży, pracownicy radomskiego magistratu, Stowarzyszenie Bezpieczne Miasto, osoby indywidualne oraz sklep Jysk, który dał koce, kołdry i pościel. Pieniądze i dary rzeczowe przekazała także radomska Caritas.
Cztery "terenówki", ciągnące przyczepy z darami, pojechały do zakonu oo. Bonifratrów w Drohobyczu. Tam dary zostaną rozdzielone pomiędzy dotknięte powodzią okoliczne miejscowości, m.in. Halicz i Jezupol.