Miller: SLD w obronie m.in. kobiet
Premier Leszek Miller uważa, że SLD jako
partia socjaldemokratyczna ma obowiązek ujmowania się za tymi,
których prawa są zagrożone przez fanatyzm i nietolerancję.
Wymienił m.in. kobiety znajdujące się w dramatycznej sytuacji,
także na skutek zbyt rygorystycznej ustawy antyaborcyjnej.
09.06.2003 | aktual.: 09.06.2003 19:37
"Jako partia socjaldemokratyczna mamy obowiązek ująć się za tymi, których prawa są zagrożone przez fanatyzm i nietolerancję, w tym zwłaszcza przez pogardę dla mniejszości narodowych, wyznaniowych i światopoglądowych, dla kobiet, które znajdują się w dramatycznej sytuacji, także wskutek zbyt rygorystycznej ustawy o warunkach przerywania niepożądanej ciąży" - powiedział Miller podczas posiedzenia Rady Krajowej Sojuszu.
Na konferencji po posiedzeniu Rady Miller wyjaśnił, że tych słów nie można traktować jako zapowiedzi liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. "Sformułowanie dotyczyło pomocy dla kobiet, które cierpią z powodu funkcjonowania tej ustawy. Uważam, że jako partia lewicowa rzeczywiście powinniśmy nieść pomoc tym kobietom" - powiedział premier.
Pomoc taka może być - jego zdaniem - niesiona "choćby przez większy nacisk na profilaktykę, na wychowanie seksualne". Miller dodał, że nie będzie wracał do sprawy nowelizacji ustawy antyaborcyjnej i że w swoim wystąpieniu chciał przypomnieć "koleżankom i kolegom z SLD, iż istnieje problem i powinni być bardziej uwrażliwieni w tej sprawie".
