Miller-Schroeder: kompromis w domu
Kompromis w sprawie systemu głosowania w Radzie rozszerzonej Unii Europejskiej jest głównym tematem rozmowy premiera Leszka Millera z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem. Premier z kanclerzem rozmawiają w domu Millera na warszawskim Ursynowie.
Przed rozmową obaj politycy nie chcieli się wypowiadać na temat ewentualnego kompromisu - zapowiedzieli, że o jej wynikach poinformują na konferencji prasowej.
Już raz Schroeder gościł w domu polskiego premiera - było to w grudniu 2002 roku, kilka dni po szczycie Unii w Kopenhadze, na którym UE zakończyła negocjacje akcesyjne z 10 krajami, w tym z Polską.
Podstawowy spór, który spowodował fiasko poświęconego konstytucji Unii Europejskiej grudniowego szczytu UE w Brukseli, dotyczy zapisów o systemie głosowania w Radzie Unii. Polska wraz z Hiszpanią sprzeciwiały się przesądzeniu w konstytucji o odejściu w 2009 roku od korzystnego dla nich systemu uzgodnionego w 2000 roku w Nicei. Po wycofaniu się Hiszpanii z tego stanowiska, Polska pozostała osamotniona.
Niemcy wraz z Francją popierały zaś propozycję z projektu unijnej konstytucji, by system nicejski zastąpić metodą podwójnej większości, zgodnie z którą decyzje Radu UE zapadałyby przy poparciu co najmniej połowy państw, reprezentujących co najmniej 60 proc. liczby ludności UE. Ta metoda znacząco wzmacniałaby pozycję Niemiec.
Według szefa polskiej dyplomacji Włodzimierza Cimoszewicza, są dwie dobre propozycje kompromisu, lecz na razie nikt nie zdradza szczegółów. Jednak Cimoszewicz jest pewien na 90%, iż spotkanie szefów rządów Polski i Niemiec doprowadzi do "politycznego rezultatu".
Także Niemcy mają nadzieję, że wtorkowa kilkugodzinna wizyta Schroedera w Warszawie, na dwa dni przed rozpoczęciem szczytu w Brukseli, przyczyni się do postępu w negocjacjach nad konstytucją Unii.