Miller: nie było żadnych umów na norweski gaz
Leszek Miller nie zgadza się z opinią, że jego rząd zerwał umowę na dostawę gazu z Norwegii. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział tymczasem dochodzenie w sprawie, między innymi, przyczyn zaniechania kontraktów dywersyfikacyjnych na dostawy gazu z Norwegii i Danii.
Miller tłumaczył na konferencji prasowej, że jego gabinet nie dostał od swoich poprzedniików, czyli od rządu Jerzego Buzka, żadnych umów z Norwegią. Nie miał więc - zdaniem byłego premiera - czego zrywać.
We wrześniu 2001 roku została parafowana umowa na dostawę gazu ziemnego do Polski w latach 2008-2024, ale tylko tylko między grupami polskich i norweskich przedsiębiorstw - przypomniał Miller. Prez dwa lata trwały próby znalezienia rozwiązania, by ewentulanie zrealizować ten zamiar. Były premier ocenił go jako niewykonalny ze względu na cenę co najmniej 30% wyższą niż gazu rosyjskiego i zobowiązanie Polski do odbioru pięciu miliardów metrów sześciennych gazu.
Zdaniem byłego szefa PGNiG Marka Kossowskiego gdybyśmy zawarli taki kontrakt, moglibyśmy wiele stracić, ponieważ był on bardzo dla Polski niekorzystny.