PolskaMiller: można przeprowadzić wotum nieufności dla rządu

Miller: można przeprowadzić wotum nieufności dla rządu

Jeżeli ktoś chciałby udowodnić, że jest możliwe przeprowadzenie konstruktywnego wotum nieufności dla rządu, to może to zrobić - oświadczył premier Leszek Miller.

19.03.2004 | aktual.: 19.03.2004 15:37

Pytany na konferencji prasowej, czy nie chce, by Sejm, podobnie jak w czerwcu ubiegłego roku, głosował teraz nad wotum zaufania dla rządu, Leszek Miller oświadczył, że "tego rodzaju proces można zainicjować raz, a powtarzanie co chwila mija się z celem".

Zgodnie z konstytucją, Sejm może wyrazić rządowi wotum nieufności na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów, wskazujący imiennie kandydata na nowego premiera. Aby taki wniosek był skuteczny, musi go poprzeć bezwzględna większość, czyli 231 posłów.

Według Millera, podstawową przyczyną złych notowań SLD i rządu jest "nadal utrzymujące się, wysokie bezrobocie, co przekłada się na sytuację ekonomiczną wielu polskich rodzin".

"Jeśli cytujemy państwu wskaźniki makroekonomiczne, to one są ważne, albowiem w tych wskaźnikach jest szansa skutecznej walki z bezrobociem i przełożenia się dobrej sytuacji makroekonomicznej na budżety domowe" - dodał szef rządu.

Podkreślił, że są też "problemy związane z funkcjonowaniem naszego zaplecza politycznego, co musi zniechęcać do całej formacji, także i do rządu".

Rano Miller spotkał się marszałkiem Sejmu Markiem Borowskim. W środę "Trybuna" napisała, że Borowski zamierza opuścić SLD i miałoby się to "dokonać w przyszłym tygodniu".

"Z marszałkiem Borowskim rozmawiałem głównie o procesie legislacyjnym, który się toczy w Sejmie. Mamy jeszcze ustawy, które muszą być przyjęte do 1 maja" - powiedział premier. "Nie wiem, co jest w sercu i duszy pana marszałka i odpowiedź na pytanie, czy pan marszałek utworzy nową partię, czy nie, zna tylko pan marszałek" - dodał.

Zapewnił, że nie ma żadnych problemów z komunikacją między rządem a partią i klubem SLD. "Jeśli będą jakieś projekty ustaw, które wywoływać będą kontrowersje, to będziemy przekonywać nasze koleżanki i kolegów w klubie, żeby się za nimi opowiedzieli. Tu się nic nie zmieni, nie potrzeba też wysyłać żadnych specjalnych pism" - dodał premier.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)