Miller: kończę z poczuciem satysfakcji

Szefowie trzech rządów dokonali uroczystego wciągnięcia flagi Unii Europejskiej na maszt.

"Spotykamy się na styku trzech krajów. To może być środek Europy w pigułce" - powiedział Miller. Dodał, że Polacy, Czesi i Niemcy są w jednej wspólnej Europie bez wzglądu na to, po której stronie granicy mieszkają. Premier przypomniał, że zjednoczenie Europy było możliwe dzięki okrągłemu stołowi, obaleniu muru berlińskiego i aksamitnej rewolucji w Czechach.

Również zdaniem Schroedera zjednoczenie Europy dokonało się dzięki pokojowym rewolucjom przeprowadzonym przez mieszkańców Europy środowej. Kanclerz zwrócił uwagę, że w procesie tym dużą rolę odegrali ludzie sztuki i kultury. Wymienił Wisławę Szymborską i Andrzeja Szczypiorskiego. "Podział kontynentu, a tym samym rozdzielenie jego mieszkańców, zostało ostatecznie przezwyciężone. Narody Europy środkowej i wschodniej stały się ponownie częścią europejskiej rodziny" - mówił kanclerz.

Unijny komisarz ds. rozszerzenia wyraził wielkie uznanie dla rządów trzech krajów. Verheugen podkreślił przede wszystkim zasługi Millera, który "miał najciężej". "Udało mu się jednak wprowadzić Polskę do Unii Europejskiej i to już zawsze będzie łączone z jego nazwiskiem" - mówił.

Zarówno Shroeder, jak i Verheugen nawiązywali do wydarzeń z czasów II wojny światowej i doświadczeń pokolenia, które "przeżyło największe upokorzenie Europy". Dlatego też, mówił unijny komisarz, chciałbym młodemu pokoleniu przekazać zjednoczoną i pokojową Europę. Schroeder z kolei mówił, że 60 lat temu nikt nie mógł przypuszczać, że dożyje dnia w którym Europa będzie zjednoczona.

Premier Saksonii został nagrodzony gromkimi brawami po tym, jak wygłosił swoje przemówienie w trzech językach. Polszczyzną Milbradt zaskoczył zwłaszcza kanclerza Niemiec, który dopytywał się, gdzie premier Saksonii nauczył się polskiego. Okazało się, że Milbradt poświęcił swój ubiegłoroczny urlop na naukę polskiego w Krakowie.

Leszek Miller powitał zgromadzonych w trzech językach i podobnie zakończył swoje przemówienie wezwaniem: "Chodźmy do wspólnej Europy".

Sobotnie uroczystości kanclerz i premierzy rozpoczęli od Zittau. Tam dokonali symbolicznego rozpoczęcia budowy drogi B-178, która połączy, przez terytorium Polski, Niemcy z Czechami. Budowa 5-km odcinka ma się zakończyć w 2007 r. i będzie kosztować 15,5 mln euro.

Po zakończeniu uroczystości w Żytawie premier powiedział PAP, że jest zadowolony z dokonań rządu. "Kończę z poczuciem satysfakcji, bo najważniejszy cel jaki sobie postawiłem 30 miesięcy temu, czyli dokończenie negocjacji i wprowadzenie Polski do Unii Europejskiej, został osiągnięty. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy" - podkreślił.

Premier chętnie się fotografował z dziećmi, rozdawał autografy i przystawał, aby zamienić kilka zdań z uczestnikami festynu, który od piątku gromadzi na żytawskich łąkach tysiące Polaków, Niemców i Czechów.