Miller: chcielibyśmy mówić jednym głosem
Polska i Hiszpania chcą utrzymać sojusz w
sprawie unijnej konstytucji. Jeśli zmienią stanowisko w kwestii
liczenia głosów w Radzie UE to wspólnie - oświadczył premier Leszek Miller po spotkaniu z przyszłym szefem rządu
Hiszpanii Jose Luisem Rodriguezem Zapatero.
Polski premier przybył w środę na kilka godzin do Madrytu, przede wszystkim po to, by wziąć udział w ceremonii żałobnej ku czci ofiar zamachu z 11 marca. Przed ceremonią spotkał się z Zapatero oraz ustępującym premierem Hiszpanii Jose Marią Aznarem. Po ceremonii żałobnej Miller ma także odwiedzić w szpitalu Polaków rannych w zamachach.
Dotychczas Polska wraz z Hiszpanią sprzeciwiały się przesądzeniu w konstytucji europejskiej o odejściu w 2009 roku od korzystnego dla nich nicejskiego systemu głosowania. Natomiast Niemcy i Francja popierały propozycję europejskiego Konwentu, by system nicejski zastąpić metodą podwójnej większości, w której decyzje zapadałyby przy poparciu co najmniej połowy państw reprezentujących co najmniej 60 proc. liczby ludności UE. Ta metoda znacząco wzmacniałaby pozycję Niemiec.
Miller pytany, czy Zapatero potwierdził, że Hiszpania chce się wycofać z walki o system nicejski, odpowiedział: "Hiszpania w tej chwili analizuje sytuację, ale modyfikacja stanowiska jest raczej pewna. Jeszcze do końca nie wiadomo, jak głęboka byłaby ta modyfikacja, ale należy się tego spodziewać". Chcielibyśmy dalej mówić albo jednym głosem, albo bardzo zbliżonym" - oznajmił premier dziennikarzom po spotkaniu z Zapatero.
Polski premier pytany, czy sojusz Polski i Hiszpanii w sprawie konstytucji jest dalej możliwy, gdy Hiszpania modyfikuje swoje stanowisko, odparł: "To jest dalej możliwe, dlatego, że te modyfikacje mogą być również naszymi modyfikacjami i trzeba uczynić właśnie tak, żeby dalej prezentować wspólne stanowisko, zakładając, że będzie ono zmodyfikowane". Trudno mówić o obronie Nicei. Chodzi o to, by znaleźć takie rozwiązanie, które nie będzie gorsze dla Polski i Hiszpanii niż to, które proponuje Nicea"- wyjaśnił.
Miller zapytany, czy w jego rozmowie z Zapatero padały konkretne propozycje w sprawie modyfikacji stanowiska, odparł, że umówili się na dalsze dyskusje w tej sprawie - ekspertów i ministrów spraw zagranicznych.
Jeśli chodzi o kwestię zapowiadanego przez Hiszpanię wycofania jej żołnierzy z Iraku, to - według Millera - Zapatero podtrzymał to, co mówił w kampanii wyborczej. Premier dodał, że polska strona ma być bardzo dokładnie informowana o stanowisku rządu hiszpańskiego w tej kwestii. "Tak, żebyśmy znali dobrze jego intencje i ewentualny kalendarz. Na razie musimy poczekać na utworzenie rządu" - powiedział.
Po wygrany wyborach Zapatero ogłosił, że jeżeli ONZ nie przejmie głównej roli w Iraku, to jego kraj wycofa 1300 żołnierzy, którzy wschodzą w skład wielonarodowej dywizji dowodzonej przez Polskę. Zdaniem Zapatera, jest możliwe, by ONZ przejęła odpowiedzialność za rozwój sytuacji w Iraku jeszcze przed 30 czerwca tego roku.
Pytany, czy próbował przekonywać Zapatero, by hiszpańscy żołnierze pozostali w Iraku, Miller odparł, że przedstawił mu swoje racje, a Zapatero przedstawił swoje. "Do jednych i drugich należy odnosić się z należytą powagą i szacunkiem" - zaznaczył.
Szef polskiego rządu przyznał też, że "coraz bardziej jest zwolennikiem tego, aby traktat konstytucyjny został ratyfikowany w Polsce drogą referendum.To jest tak poważny akt prawny, ale także i polityczny, że społeczeństwo polskie powinno mieć prawo się w tych kwestiach wypowiedzieć" - argumentował.
Sonia Termion