Miller: budżet nie będzie nowelizowany
(AFP)
Premier Leszek Miller jest przekonany, że obecny budżet nie będzie nowelizowany pod koniec roku. Jednocześnie poniedziałkowy gość Polskiego Radia przyznał, że jego realizacji mogą zagrozić jedynie niższe dochody, na przykład niższy wzrost gospodarczy, czy wyższa inflacja.
18.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Premier dodał jednak, że prognozy ekonomiczne nie wskazują na takie niebezpieczeństwo, ale lepiej dmuchać na zimne. Miller uważa, że budżet jest dobrze skonstruowany, trudny, sklejony na miarę możliwości. Przy tym stanowi też dobrą podstawę dla wzrostu gospodarczego i programów rządowych.
Odnosząc się do trwającej dyskusji na temat dopłat dla rolników, rozmówca Sygnałów Dnia, powiedział, że Komisja Europejska może zmienić swoje stanowisko. Leszek Miller uznał zaproponowany poziom dopłat za niesatysfakcjonujący, a 10-letni okres przejściowy za nie do przyjęcia. Zdaniem premiera, po wstąpieniu do Unii rolnicy nowych członków powinni otrzymać wiecej niż 25% tego, co otrzymują rolnicy unijnu. Powinien też zostać skrócony czas dochodzenia do stuprocentowych dopłat, z 10 lat do 6 bądź 5. Pole do negocjacji jest otwarte - uważa premier. Jednak oficjalne stanowisko rządu w tej sprawie zostanie przedstawione dopiero wtedy, kiedy Unia Europejska ostatecznie uzgodni swoją pozycję.
Jednocześnie premier poinformował, że Komisja Europejska chce aby w ciągu najbliższych 3 lat, kraje aspirujące do Unii otrzymały 40 miliardów euro, z czego połowa przypadłaby Polsce. Nie jest to pożyczka.
Premier potwierdził też, że szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie nie odbędzie się. Powodem odwołania szczytu było wcześniejsze opublikowanie przez Węgrów wspólnego oświadczenia premierów czterech państw - członków Grupy - dotyczące dopłat dla rolników. Zdaniem Leszka Millera obniżyło to rangę oświadczenia. Premier nie wyklucza, że ruch Budapesztu może być wynikiem wyścigu do Unii.
Gość Polskiego Radia powiedział, że nie zaskoczyła go deklaracja szefa klubu parlamentarnego PSL Zbigniewa Kuźmiuka, który zagroził, że jego ugrupowanie wystąpi z koalicji, jeśli rząd zgodzi się na przedstawione przez Komisję Europejską warunki przyznania dopłat dla rolników. Leszek Miller uważa jednak, że Kuźmiuk nie powinien podkreślać, że jest to też jego własne zdanie.
Premier zaprzeczył, że w czasie spotkania z Andrzejem Lepperem była mowa o lustracji i metodach liczenia głosów wyborczych. Dlatego też ta rozmowa nie wpłynęła na wynik głosowań. Gość Polskiego Radia zapewnił, że mówiono o integracji z Unią Europejską i programie gospodarczym. (ajg)