Miłków. Tragiczny wypadek. Śmierć kierowcy z Niemiec w rzece
Nie żyje kierowca z Niemiec, który zjechał do rzeki w dolnośląskim Miłkowie. Mężczyzna zginął na miejscu. Świadkom wypadku udało się wyciągnąć z auta pasażerkę. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 41-letni obywatel Niemiec, który podróżował z 43-letnią pasażerką, z nieustalonych przyczyn zjechał na pas zieleni, a następnie wpadł do koryta rzeki - powiedziała w rozmowie z TVN24 podinsp. Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze.
Świadkowie wypadku wyciągnęli z auta ranną kobietę. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy zbudowali zejście do rzeki, by dostać się do samochodu.
Z auta uratowano psa. Kierowca z Niemiec nie dawał oznak życia. Reanimowało go pogotowie, bezskutecznie.
Ranną kobietę przewieziono do szpitala. - Wyjaśniamy wszystkie okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia - stwierdziła podinsp. Bagrowska. Sprawę bada również prokuratura.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl