"Milion za jedynkę u Biedronia". Razem decyduje o starcie z Wiosną
Prawie milion złotych miała zażądać od Partii Razem Wiosna Roberta Biedronia. W zamian za wkład finansowy w kampanię wyborczą, Razem miała dostać jedną jedynkę na listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Ale nie dla Adriana Zandberga i nie pod szyldem Razem.
Wygląda na to, że Wiosna Roberta Biedronia może nie pójść całkowicie samodzielnie do wyborów europejskich. Ugrupowanie rozmawia z Partią Razem nad wspólnym startem. W sieci pojawiły się informacje na temat warunków, jakie postawiła Wiosna. Warunków mocno zaporowych.
"1 mln zł za 'jedynkę' na listach Wiosny dla Razem - brzmi oferta Wiosny. Rozumiem, zrzutka na kampanię, choć byłoby to najdroższe miejsce na liście w historii. Ale już że częścią propozycji jest ban na logo Razem, to jednak dowód na to, że inna polityka jednak nie jest możliwa" - napisała Adriana Rozwadowska z "Gazety Wyborczej". Witold Głowacki z "Polski The Times" dodał: "Nieoficjalnie: Wiosna złożyła Razem propozycję, hmm, koalicyjną. Warunki: Razem daje 900 tysięcy na kampanię. Razem chowa szyld na czas kampanii. Razem dostaje jedną jedynkę i jedną dwójkę do PE (ale nie może to być Zandberg). Razem dostaje miejsca poniżej 3. w poz. okręgach."
Razem decyduje
- Dzisiaj na Radzie Krajowej Partia Razem podejmie decyzję, do tego czasu wolałbym nie wypowiadać się na ten temat, bo negocjacji politycznych lepiej nie prowadzić przez media - ucina Maciej Konieczny z zarządu Razem. Katarzyna Paprota z zarządu Razem nie chce mówić o negocjacjach i prosi o telefon po podjęciu decyzji. - Ważą się losy tej współpracy, nie chciałabym tego teraz komentować - mówi WP.
Oczekiwanie, że koalicjant, w dodatku dysponujący środkami z budżetu państwa (po wyborach w 2015 r. Razem otrzymuje subwencję w wysokości ok. 3,2 mln zł rocznie) nie jest niczym zaskakującym ani oburzającym. Jednak warunki postawione Razem pokazują, że środowisko Biedronia czuje się bardzo pewnie, zarówno jeśli chodzi o zapewnienie finansowania na kampanię, jak i w kwestii poparcia.
Zaporowe warunki
Z kolei jeśli Razem na takie warunku przystanie, jasno pokaże, że jej władze nie wierzą w samodzielny sukces. A rzeczywiście powodów do obaw jest sporo, bo Razem w sondażach regularnie oscyluje wokół 1 proc. poparcia, do 5-procentowego progu wyborczego daleko. Razem nie ma już efektu świeżości, który pomógł jej jesienią 2015 r. po dobrym występie Adriana Zandberga w debacie telewizyjnej. A nawet jego przekroczenie nie daje gwarancji mandatu, bo rzeczywisty próg wyborczy jest wyższy. Wybory europejskie są dla małych partii najtrudniejsze.
Informacje o finansowych oczekiwaniach partii Wiosna dają jej przeciwnikom pretekst do kolejnych ataków na Roberta Biedronia. Od konwencji na Torwarze pojawiają się pytania o finansowanie imprezy i działalności partii. Pisaliśmy o nich tutaj. Polityk i jego współpracownicy zapewniają, że wszystkie wydatki są finansowane ze środków Wiosny (zarejestrowanej w 2018 r. jako Kocham Polskę, obecnie w trakcie zmiany nazwy).
Szara strefa
Jednak faktura za wynajem Torwaru jest wystawiona na Fundację Instytut Myśli Demokratycznej, think tank stworzony przez Biedronia - podało Polskie Radio 24. Okazuje się, że partia zleciła fundacji przygotowanie konwencji. Dzięki temu wydatki mogły zostać pokryte ze środków IMD (ma je m.in. ze sprzedaży gadżetów w sklepie internetowym). Fundacja nie może im przekazać partii. Ale może wystawić faktury z długim terminem płatności, co da Wiośnie czas na zebranie pieniędzy od zwolenników.
To zgodne z prawem, niewątpliwie jednak przeciwnicy Wiosny będą zarzucać partii grę nie fair. Zwolennicy powiedzą, że to sprytny sposób na poradzenie sobie z zabetonowaniem sceny partyjnej i zmniejszenie przewagi partii, które mają stałe finansowanie z budżetu państwa. Szczegóły tych finansowych operacji poznamy późną wiosną 2020 roku, kiedy partia złoży do Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdanie finansowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl