Milinkiewicz na zaproszenie NATO w Paryżu
Lider białoruskiej opozycji demokratycznej
Alaksandr Milinkiewicz spotkał się w Paryżu z francuską
minister ds. europejskich Catherine Colonną i przewodniczącym
parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Edouardem Balladurem.
30.05.2006 15:10
Milinkiewicz przebywa w Paryżu od piątku, uczestnicząc w wiosennej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Jak podkreśla francuskie MSZ, jego wizyta jest dla Francji okazją do ponownego zademonstrowania poparcia dla "demokratycznej ewolucji społeczeństwa białoruskiego" oraz wyrażenia podziwu dla samego Milinkiewicza za jego "odwagę i determinację, z jaką działa na rzecz powrotu Białorusi do rodziny krajów europejskich".
W piątek lider Zjednoczonych Sił Demokratycznych wystąpił na pierwszym plenarnym posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i odpowiadał na pytania.
Zarówno w tym wystąpieniu, jak i w późniejszych rozmowach z europejskimi politykami, a także w wywiadzie Milinkiewicza dla telewizji Euronews, na pierwszy plan wysuwał się temat zagrożenia, jakie niesie ze sobą ewentualne rozpisanie referendum w sprawie połączenia Białorusi w jedno państwo z Rosją.
Niezależność Białorusi jest zagrożona i może się tak zdarzyć, że walka o demokrację stanie się drugoplanowa wobec walki o samo istnienie naszego kraju. Demokracja i tak przyjdzie w sposób naturalny, a niepodległość można stracić na stulecia - zaznaczył Milinkiewicz w swym wystąpieniu.
Przypomniał, że na Białorusi praktycznie nie ma zwolenników rezygnacji z państwowości i suwerenności. Dodał, że w obecnych warunkach nie można przeprowadzić miarodajnego referendum w sprawie politycznej integracji i zjednoczenia z Rosją.
Wszyscy to rozumieją - powiedział Milinkiewicz Radiu Swoboda, relacjonując swe spotkania robocze. Mowa była o tym, że dziś niemożliwe jest przekształcanie mapy Europy. Ona jest ostateczna i wszelkie próby zmian doprowadzą tylko do wzrostu napięcia - dodał.
W Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO deputowani interesowali się strategią opozycji po marcowych wyborach prezydenckich. Pytali też, w jaki sposób można pomóc siłom demokratycznym na Białorusi.
Odpowiedź była prosta: potrzebne jest moralne i polityczne poparcie. A gdy mowa o konkretnym wsparciu, to zawsze wymieniam społeczeństwo obywatelskie, media i represjonowanych- powiedział Milinkiewicz.
Ocenił, że zainteresowanie Białorusią w Europie nie spada i państwa demokratyczne nadal są gotowe wspomagać demokratyczne zmiany w tym kraju.
W wywiadzie dla Euronews Milinkiewicz podkreślił, jak duże znaczenie ma dla białoruskiej opozycji wizyta w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO. Są tu przedstawiciele kilkudziesięciu parlamentów. Dla nas jest bardzo ważne, by nas poparli, jeśli zagrożony zostanie los białoruskiej niepodległości- powiedział.
Według Milinkiewicza, Białoruś po wyborach prezydenckich jest innym krajem. Ogromna liczba ludzi uwolniła się od strachu. Są teraz gotowi bronić wolności w kraju, mogą wyjść bronić swojej godności - ocenił lider demokratycznej opozycji.