ŚwiatMilicjanci wycofują się z oblężenia ambasady USA. Napięcie w Iraku nadal trwa

Milicjanci wycofują się z oblężenia ambasady USA. Napięcie w Iraku nadal trwa

Chociaż bojownicy szyickiej milicji wycofują się z oblężenia ambasady USA w Bagdadzie, napięcie w Iraku nie maleje. MSZ Iranu wezwało ambasadora Szwajcarii, który reprezentuje tam USA, by "zdecydowanie zaprotestować przeciw wojowniczym wypowiedziom" amerykańskich polityków.

Milicjanci wycofują się z oblężenia ambasady USA. Napięcie w Iraku nadal trwa
Źródło zdjęć: © Forum | THAIER AL-SUDANI

01.01.2020 | aktual.: 01.01.2020 19:46

Po dwóch dniach starć z amerykańskimi siłami bezpieczeństwa, bojownicy szyickiej milicji Kataib Hezbollah w środę wycofują się z oblężenia ambasady USA w Bagdadzie. Zrobili to na prośbę rządu irackiego - informuje agencja AP.

Późnym popołudniem namioty zostały rozebrane, a protestujący przenieśli się na drugą stronę rzeki Tygrys.

- Po osiągnięciu zamierzonego celu triumfalnie wycofaliśmy się z tego miejsca. Utarliśmy nosa Ameryce - powiedział Fadhil al-Gezzi, przedstawiciel milicji szyickiej.

W środę MSZ Iranu oświadczyło, że "Iran kategorycznie protestuje przeciw wojowniczym wypowiedziom polityków USA, stanowiącym pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych". Chodzi o wpis Donalda Trumpa na Twitterze, w którym prezydent USA zagroził, że "Iran zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za każde odebrane życie lub szkodę materialną jakiejkolwiek części naszej infrastruktury" w Bagdadzie. MSZ wezwało w tym celu ambasadora Szwajcarii, który reprezentuje w Teheranie interesy USA.

Irak. Atak na ambasadę

Setki milicjantów Kataib Hezbollah, wspieranych przez Iran, włamało się we wtorek do ambasady, niszcząc recepcję, wybijając okna i malując graffiti na ścianach. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko niedzielnym nalotom amerykańskim, w których zginęło 25 bojowników.

Zdaniem Amerykanów Kataib Hezbollah odpowiada za piątkowy atak rakietowy na bazę wojskową w Kirkuk na północy Iraku. W wyniku ataku zginął pracownik misji wojskowej USA i sześć osób zostało rannych.

Protestujący w środę podpalili recepcję ambasady USA i rzucali kamieniami w amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej, strzegących kompleksu. Ci odpowiedzieli gazem łzawiącym. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.

Prezydent Donald Trump obwinił Iran o atak na ambasadę, a Pentagon wysłał batalion piechoty złożony z około 750 żołnierzy na Bliski Wschód.

Iran zaprzeczył, że miał coś wspólnego z atakiem na ambasadę. Najwyższy przywódca Iranu Ajatollah Ali Chamenei powiedział, że „jeśli Republika Islamska Iranu podejmie decyzję o konfrontacji z dowolnym krajem, zrobi to bezpośrednio”.

Źródło: AP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

irakbagdadambasada usa
Zobacz także
Komentarze (72)